I przyszły brzeziniak (trzy brzozy poszy do nieba i chyba im się spieszyło, bo w tydzień się zwinęły). Rudbekie rozmnożyłam wiosną, kolejne, kolejną wiosną, na perowskię nie zaglądałam w szkółkach, bo nie miałam czasu - zostawiam na przyszły rok). Miejsce dla nich to teraz przechowalnik siewek szałwi i przywrotnika, bo mam ich multum.
Ale zaraz wkroczą rozchodniki, astry, może zakwitną rozplenice. To oznacza jedno - jesień... Grrr. Na razie nacieszmy się odcieniami zieleni, bieli i szarości mikołajków i przegorzanów
Rok temu wsadziłem tu podzieloną jedną hostę i jedno hakone. I choć funkia przyrasta bardzo powoli to hakone poszalało i jest kilka razy większe I o to chodzi
Jest jeszcze jedna rabatka, z pergolą którą teraz robię, bo do wiosny nie wytrzymam
Już jest pnącza cytryniec chiński, Dereń Kousa przesadzony reszta potem pokażę