Jeden z młodziutkich tegoroczny pewnie, chomików europejskich - mieszkańcy naszej łąki
Bardzo nam go żal, ale może to dobrze, że maja naturalnego wroga, bo po pewnym czasie to by plaga była....?
Dziewczyny odpowiem później, od godziny 8 jezdziłam od szkółki do szkółki w poszukiwaniu KWITNĄCYCH limek, oczywiście nie znalazłam, a jak były to brzydkie krzaki, albo nie kwitnące, ja nie wiem co z tymi hortensjami się stało w tym roku....w końcu w ostatniej szkółce kupiłam, ale nie limki, tylko 'Magical Candle' nic na jej temat nie wiem, mam tylko nadzieję, że nie będzie ją słońce przypalało. Przy okazji kupiłam jej do towarzystwa jeżówki tym razem nie w kolorze różu
No, jeżówki fajne, a zielone bardzo oryginalne Jak mi urosną przedszkolaki, to je posadzę w dolnej części skarpy. Co do irgi, ech.. marudzę na nią od wiosny. Ale w końcu postanowiłam się nie poddawać i zawalczyć. Skoro tyle osób ją chwali - musi coś jednak w tym być. Wczoraj eM. zrobił po raz pierwszy kancik przed skarpą i powiedzmy, powiedzmy... jakoś powoli zaczyna to wyglądać w miarę estetycznie.
Powiem CI, że nawet nie pamiętam jaka ona zimą była, za to pamiętam że wiosną byłam zła, że w ogóle się w nią wpakowałam. Mam nadzieję, że zmienię zdanie
Tak właśnie Jedną kępę rozczłonkowałam Ale nic CI nie podpowiemm- teraz czy na wiosnę, bo ja działam często na intuicję i na własne ryzyko. Nie chcę żebyś przeze mnie straciła swoje dwie jeżóweczki Osobiście wydaje mi się, że od sierpnia do zimy jest wystarczający kawał czasu, żeby się przekorzeniły i wzmocniły.
To są kępki, które zostały "rozczłonkowane" rok temu Schowałam je w cieniu traw, żeby ich słonko nie paliło i ... zapomniałam A na wiosnę - niespodzianka
No, przedszkole jeżówkowe jeszcze wczoraj dzielnie stało prosto. Dziś to się obawiam co będzie, bo upał niemiłosierny a na dodatek od wczoraj nie mamy wody!! Ponoć jakiś gospodarz orząc w polu uszkodził rurę wodociągową. No to na jakiej głębokości oni te rury puszczają, ja się pytam!!
Werbena Paula, w porównaniu do tej co miałam rok temu to mizerota. No, ale tak jak mówisz - najważniejsze, że jest. Będę miała z czego zaszczepki robić.
O Twojej irdze pierwsze słyszę!! Pokazywałaś ją kiedyś??