Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "AngelikaX"

Droga do spełnienia 11:37, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Kawa napisał(a)
Angie jasne ze tak
Juzsie martwilam ze bede musiala gdzieś eksmitowac
Ciesze sie ze sie nie zmarnuja



raz jeszcze dziękuję
Ogród Mirelli 11:35, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Mirella dobrze ta rabata wygląda z hakone weź pod uwage, że masz tam ciemne podłoże więc rozjaśnienie dobrze jej zrobiło rozchodniki i zippery ładnie się z wszystkim zgrywają.

U mnie prócz jasnego żwirku, srebrne ML bordowe żurawki, ciemne cisy - żółty u mnie nie nadawał by się... u Ciebie wpasował się super
Na zielonej... trawce :) 11:33, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
anna_t napisał(a)

tak zrobię, dalas do myślenia

p.s. duomox można rozpuszczać w wodzie



Daj znać jak się czujesz Zdrówka życzę raz jeszcze

ps. Duomox wiem że mozna rozpuszczać, ale zapach mnie tak odrzucał, że wolałam za jednym połknięciem tabletki
Na zielonej... trawce :) 11:31, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Kasiu, Reniu dziękuje, ściskam i pozdrawiam
Na zielonej... trawce :) 11:29, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Iwonka napisał(a)
Angela ja utknęłam w domu z remontem, w tym całym zamieszaniu zapomniałam podziękować za namiary na odkurzacz do liści, a ty biedactwo taką straszną przygodę zdrowotną miałaś... Słów brak jakie historie się piszą. Zdrowia życzę kochana. Każdemu się przyda nawet jak jest z tych mocnych egzemplarzy Dziękuję Ci, że napisałaś o tym, dołączę do swojej prywatnej listy dzwonków alarmowych kolejne ostrzeżenie. Dbaj teraz o siebie, cebule posadzisz w grudniu




A nie ma za co dziękować z tym odkurzaczem Już po remoncie? Pachnie pewnie świeżynką


Dziękuję w sumie nie robię aż takich wywodów osobistych na O. ale stwierdziłam, że jeśli mogą komuś pomoc, zostanie w głowie i w razie czego zapali się czerwona lampka to warto

Dbajcie o siebie... zdrowie mamy tylko jedno i w sumie tą sentencję bierzemy sobie do serca dopiero jak coś z tym zdrowiem zaczyna się dziać niedobrego.




Na zielonej... trawce :) 11:24, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Magleska napisał(a)
Zdrówka Angela okropna przygoda ,ale dobrze ,że już dobrze
Nie szalej na razie w ogrodzie ,daj organizmowi się wzmocnić
Ps .mnie tez coś dopadło ,leżę



Oj to zdrówka życzę... :*

U mnie samopoczycie ok, choć Panie doktor ( w sumie 3 mnie zawsze oglądają) mówią, że jednak opcja że w poniedziałek raczej wyjdę jak wszystko ok będzie... nie mam się spieszyć z wyjsciem, bo jakiś antybiotyk specjalnie ściągali (tylko dożylnie przez 7 dni) więc sprawa poważnie wyglądała...

Ogród sobie odpuszczam, nie ucieknie
Na zielonej... trawce :) 11:19, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
nawigatorka napisał(a)
Twoja historia podobna do mojej przyjaciolki ktora zlapala ostatnio ...bostonke. Chorobę która ma objawy tylko u dzieci a dorośli przechodzą ja bezobjawowo. Zdjagnozowalalam ja przed lekarzem ja miała takie bąble ma dłoniach i stopach ze chodzić nie mogła.



Moja córa w lato w 2016 przechodziła bostonkę, ale taką lekka bez marudzenia i temperatury, miała tylko niewiele wyprysków na stopach i dłoniach - lekarkę właśnie brak wysokiej temeratury zmylił i nie postawiła na nią... (w leczeniu tylko podaje się leki przeciwgorączkowe). Po fakcie się okazało jak paznokcie zaczynały u nasady sie rozwarstwiać i odchodzić że to ona była...
Na zielonej... trawce :) 11:16, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Beniu dziękuję i cieszę się, że wpis pomocny - człowiek sobie wogóle nie zdaje sprawy że takie paskudztwa czychają na każdym kroku...
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 11:14, 11 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Pytanie po kim on taka gaduła co? Bo wychodzi na to, że po mamusi

Zresztą to nie koniec świata, lepiej że pogada sobie troche niż wywijać by miał

Co do róż no widzisz ja nie dojrzałam do nich chyba ani tych na pniu ani tych zwykłych... zawsze kojarzyło mi się, że full roboty przy nich (przynajmniej u mojej mamy tak kojarzę, że ciągle biegała a to z czymś na mszyce, plamistośc i takie tam) choć nie powiem piękne są i zawsze podziwiam na O. u koleżanek

Trzymam kciuki za brzozy... dadzą rade one przecież nie są jakieś chimeryczne czy wymagające
Na zielonej... trawce :) 21:37, 10 paź 2017


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13459
Do góry
AngelikaX napisał(a)
Aniu tak czułam taką gulkę między kratnią a wezłem chłonnym (który też był powiekszony) gorączka u mnie nie występowała, ale w sumie to niewiem do końca jak z nią było bo prócz Duomox (antybiotyk) lekarz polecil też brać 3 razy dziennie ibumprom przeciwbólowo a wiadomo, ze on też przeciwgorączkowy więc moze działał sobie. Poza tym w sobotę obrzęk był już na tyle duży, że nie mogłam śliny przełknąc, nie mówiąc o lekach (a wiadomo jak Duomox wygląda jak wielka piguła) jak coś Ci to zobrazuje Twój stan


Ja tez powiem Ci szczerze, że nigdy o czymś podobnym nie słyszałam... raz kiedyś tylko mnie przestrzegła rodzinna jak z córą poszłam po nocnym ataku krtaniowego kaszlu, ze najlepiej w takim przypadku u dzieci wzywać lub jechać od razu na pogotowie, bo takie akcje różnie się kończą - u nas to było coś alergicznego jak się okazało młoda pobiegała dużo w dzień po dworze a że kurzyło się z naszych cudownych dróg gruntowych to tak młody organizm zareagował.

Obserwuj siebie kochana jak jutro nie będzie minimalnej poprawy poszłabym znów do lekarza.



tak zrobię, dalas do myślenia

p.s. duomox można rozpuszczać w wodzie
Na zielonej... trawce :) 21:20, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Asiu, Joanko, Iwonko, Basiu, Makusiu, Mirello dziękuje kochane


Mirellko oczywiście porównamy na wiosnę jak to będzie z tymi czochami Jutro zerknę u Ciebie na foty jak przelotem kuknełam...

Makusia co to za przypadek był też "gardłowa" sprawa? Przerażając

Dobrej nocki życze wszystkim... ide regerewać siły
Na zielonej... trawce :) 21:15, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
sylwai napisał(a)
Andżelo,zdrówka życzę i dobrze że skończyło się szczęśliwie A cebule jeszcze zdążysz posadzić



Dziękuję

A cebule niech dupki grzeją, bo jeszcze troche i pomarna trochę w ziemi
Na zielonej... trawce :) 21:14, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
mrokasia napisał(a)
Kurka, opowieść w sam dla hipochondryka .
Śmichy-chichy, ale całe szczęście, że się dobrze skończyło.


Dokładnie
Na zielonej... trawce :) 21:13, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Kawa napisał(a)
Kurcze nigdy bym nie myslala ze od gardła moga sie dziac takie rzeczy.

Angie ciesze sie ze wszystko dobrze.
Na rozchodniki mozesz liczyć



Ja też a tu takie cyrki...


Dziękuję -rozchodniki z chęcia przyjmę piękne masz
Na zielonej... trawce :) 21:12, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
MonikA napisał(a)
Skąd to brzydactwo się bierze, na szczęście dobrze się skończyło, zdrowia kochana życzę
Odpoczniesz trochę, pogoda i tak mało sprzyjająca pracom w ogrodzie. ebule się nie pogniewają




Pytałam tu w szpitalu skąd to - róznie PAni doktor mówi, że może zjadłam coś już z bakterią, albo przy spadku odporności bakteria z powietrza się przypałetała...

Dzięki
Na zielonej... trawce :) 21:10, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
anulajda napisał(a)
Zdrówka Angi życzę, trzymaj się ciepło


Dzięki Aniu już jest ok
Na zielonej... trawce :) 21:09, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Kasia_CS napisał(a)
Trzymaj się zdrowo teraz i uważaj na gardło! Prace w ogrodzie pewnie nam nie pomagają w tą pogodę w utrzymaniu zdrowia na przyzwoityn poziomie ...




Dziękuję

Jak pogoda nie sprzyja za bardzo to nosa nie wyściubiam na ogród - lubię jak słoneczko świeci, lub choć wiatr czy deszcz nie dokucza

Cebule poczekają
Na zielonej... trawce :) 21:07, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
wiunia napisał(a)
Uff...Angeliko to mi narobiłaś strachu. Mnie boli gardło już trzy tygodnie (dziś jest już nawet dobrze). Co prawda nie brałam antybiotyku, bo i do lekarza nie poszłam ze względu na brak konkretnej gorączki (jedynie lekkie osłabienie) ale tak Dług o to jeszcze nie leczyłam gardła. Następnym razem nie będę bagatelizować.
Pozdrawiam serdecznie i dbaj o siebie...


Ogólnie lekarz mi powiedział, że jesli w przeciągu 3 dni nie zwalczymy infekcji gardła sami to nalezy odwiedzić poradnie lekarską, bo coś jest nie tak.
Ja jestem bardzo anty na antybiotyki (nie rozumiem ludzi, którzy bez namysłu biora np. przy byle katarze wiadomo, że to wirusówka a antybiotyk działą tylko na bakteryjne zapalenia - na szczęscie moja lekarka ma podobne zdanie - choć wiem że niektorzy lekarze na dzień dobry antybiotyki przepisują)
Ja ostatnio leczyłam gardło antybiotykiem w 2009 roku (lekarka przy piątkowej wizycie sprawdzała) a tak jak mnie dopadło to coś do ssania z tabletek, herbatki i przechodziło. Ale ja raczej z tych mało chorujących - mój były szef oczywiście cieszył się z takiego pracownika - zartował, że na Syberii to pewnie byłabym ostatnia z chorych

Dziękuję a Ty przy następnej infekcji marsz do lekarza

Na zielonej... trawce :) 20:59, 10 paź 2017


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
Aniu tak czułam taką gulkę między kratnią a wezłem chłonnym (który też był powiekszony) gorączka u mnie nie występowała, ale w sumie to niewiem do końca jak z nią było bo prócz Duomox (antybiotyk) lekarz polecil też brać 3 razy dziennie ibumprom przeciwbólowo a wiadomo, ze on też przeciwgorączkowy więc moze działał sobie. Poza tym w sobotę obrzęk był już na tyle duży, że nie mogłam śliny przełknąc, nie mówiąc o lekach (a wiadomo jak Duomox wygląda jak wielka piguła) jak coś Ci to zobrazuje Twój stan


Ja tez powiem Ci szczerze, że nigdy o czymś podobnym nie słyszałam... raz kiedyś tylko mnie przestrzegła rodzinna jak z córą poszłam po nocnym ataku krtaniowego kaszlu, ze najlepiej w takim przypadku u dzieci wzywać lub jechać od razu na pogotowie, bo takie akcje różnie się kończą - u nas to było coś alergicznego jak się okazało młoda pobiegała dużo w dzień po dworze a że kurzyło się z naszych cudownych dróg gruntowych to tak młody organizm zareagował.

Obserwuj siebie kochana jak jutro nie będzie minimalnej poprawy poszłabym znów do lekarza.

Na zielonej... trawce :) 20:35, 10 paź 2017


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13459
Do góry
AngelikaX napisał(a)
Dziewczyny wszystko wyglądało bardzo niewinnie - w czwartek wieczorem rozbolało mnie gardło... nic nadzwyczajnego przecie... po nocce gdzie dokuczało już naprawdę mocno a leki do ssanie nie pomagały w piątek z wizja weekendu bez tabletek poszłam do lekarza rodzinnego - Pani spojrzała powiedziała że nieładne i zapisała antybiotyk (dziwiło mnie że tak szybko bo bronię się od antybiotyków ale mówiła że inaczej nie przejdzie).
W sobotę pogorszyło się znacznie na tyle że śliny nie mogłam przełknąć, eM miał umówioną wizytę u lekarza poprosiłam aby zapytał czy to normalne że po 3 dawkach antybiotyku nic się nie poprawia wrećz gorzej, ten mówił że trzeba do niedzieli wieczora czekać na jakąs poprawę.
Stwiedziłam, ze pojadę do lekarza rodzinnego w poniedziałek skoro do niedzieli czekam, bo tam wizyty na konkretną godzinę bez tłumów w poczekalni, a na pogotowiu to wiadomo jak jest pewnie dodatkowo bym coś załapała...

Rodzinna powiedziała że gardło czyste ale obrzęk gardła i problemu z przełykaniem i mową ją bardzo zaniepokoiły i wysłała mnie do laryngologa... tam Pani zrobiła duże oczy i wysłała mnie do szpitala - diagnozowanu tu ropień nagłośni - wszyscy przejęci tu bo to bardzo niebezpieczne grozi uduszeniem (zwłaszcza u dzieci postępuję w ciągu kilku godzin)
Obrzęk nie pozwolił na jednoznaczną diagnozę stąd tomografia z kontrastem szyi i tu na szczęscie okazało się, że ropień jest pod migdałkiem, także przekłuli i jest po sprawie... z czego się cieszę bo omineła mnie operacja pod znieczuleniem ogólnym ufff


Dziękuję za życzenia i uściski

Dla mnie to nauka na przyszłość, że nawet bólu gardła nie można bagatelizować, w sobotę już powinnam pędzić na pogotowie a nie czekać...



Andzelika ja od wczoraj mam taki ból gardla. byłam u rodzinnej . anginy nie stwierdziła ale ze gorączkuje i nie mogę przełykać to dostalam antybiotyk. powiedz mi ty jak dotykałaś szyi to czułaś ból i jakąś "gulke"?
ciszę się że podzieliłaś sie swoim przyadkiem bo powiem Ci ze nigdy nie słyszlam o takiej dolegliwości a teraz już bede wiedzieć ze jesli antybiotyk nie pomoze to mam tego nie bagatelizowac
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies