Pogoda piekna, ale mnie pokonalo cialo. Glowami peka i czuje sie bez sily. Tak czekalam na ta sobote a bedzie znarnowana. Dodatkowo mi glupio bo eM z Tesciem zasuwaja przy remoncie a ja co najwyzej ugotuje obiad...
Wyszlam na chwilke do ogrodka:
- zdjecia dla Eli - wilec w srodku dnia:
Wałowanie i wetykulacja w jednym, aż się ziemia sypie.
No i nie wspomniałam jeszcze o przycinaniu krzewów, to też mam załatwione no juz teraz nie tyle co wiosną, można powiedzieć że piłka lepiej już się prowadzi nawet z rabony nie ucieka w hortensje
Poszłam od rana mierzyć hortensje, wzięłam aparat, ale szybko poleciałam za motylami bo nie wiem jak u Was ale u mnie dziś jest ich mnóstwo. Pogoda słoneczna im sprzyja, no i kwiaty ciągną je do siebie najbardziej liatra i rozchodniki.
Nawinął mi się też jakiś ćwiczący Messi, to mu tez pstryknęłam fotki
Jakie miłe słowa, aż mnie zatkało. Na Ogrodowisku podglądam tyle pięknych ogrodów i widzę ile u mnie jest jeszcze do zrobienia. Podbudowałaś mnie mocno.
Mam jedną rabatkę do totalnej przeróbki, ale jakoś trudno mi się za nią zabrać, a zbieram się już drugi rok. Wczesnym latem jest na niej kolorowo i wtedy mi się podoba, a później totalna klęska.
Na słupie pnie się biało kwitnąca glicynia, jest do wycięcia sprawia tylko problemy. Kwiaty ma schowane między gęstymi liśćmi, pędy puszcza bardzo długie. Nie mam jak ich przyciąć, ani zaplątać bo jest wysoka. Do zacienienia lub przysłonięcia nadaje się idealnie.