Dziękuję, ja także życzę pomyślności w Nowym Roku, sukcesów w ogrodzie i nieustającego zdrówka.
Cięszę się razem z tobą z udanych ciemierników, moje też mnie nie zawodzą
Jedynie kalina wonna słabo bierze się za kwitnienie, w ub, roku o tej oporze miała rozwiniętych sporo kwiatków, a teraz jeszcze śpi
Czytam, że u Was była strzelanina. Czyli mieszkam w fajnym miejscu, bo u nas było bardzo mało fajerwerków. Tylko kilka koło północy.
Muszę pochwalić sąsiadów.
Dzięki
Oto moje urodzinowe prezenta - nowa energetyczna mysz, i podkładka, i książka "Ogrodowe przebudzenie", idę się przebudzać Chyba pisana z pozycji Wróżki, ale zobaczymy
na tym ostatnim zdjęciu jest krzaczek, którego musze przesadzić/usunąć z tego miejsca. Tu dam tylko w miarę niskie nasadzenia - kulki z cisu z różami, trawami i może hortensjami jakimiś małymi. W lato obecny krzaczek zasłania mi cały widok na rabatę post-owalną gdy rano w kuchni robię śniadanie, piję kawę.
To co potrzebuję zrobić to na rabacie pierwszej od lewo utworzyć jakąś wyższą przesłonę w lato, gdy siedzę na huśtawce. Bo mam widok centralny na podjazd i samochody co mnie po prostu drażni.
Tak to mniej więcej wygląda z huśtawki
Nie chcę niczego szczelnego, raczej jakieś krzewy. Może uda się przesadzić krzewuszkę z tej drugiej części rabaty bo tam jest za wysoka. Może to być problematyczne bo ona jest już stara. Na innych rabatach mam 2 kaliny do zagospodarowania, może do tego dodam jakąś mniejszą pęcherznicę typu Amber z ładnym kolorem liśi na wiosnę i na jesieni.
Spróbuję wgrać dzisiejsze zdjęcia z telefonu...chwila prawdy
Całość rabaty od strony kostki jest do przeróbki. Dawna rabata owalna czyli to co za trawiastą ścieżką zostaje bez większych zmian. Kształt obecny rabat mi pasuje. Jest dobra komunikacja. Zmiany są planowane w nasadzeniach.
Nawet nie wiecie jak mi miło czytać takie słowa.
Zawsze podchodziłam do swojego ogrodu bardzo krytycznie.
Naprawdę jest bałaganiarski i czasem mi się to podoba, a czasem chciałabym wszystko wykopać posadzić od nowa.
Bożenko, ja tez lubię gąszcz, chociaż czasami chciałabym go troszeczkę uładzić
Eliso, szkoda, że roślinka została skasowana.
Ja próbowałam swojego kiedyś eksmitować, bo za bardzo się rozrósł, ale on się nie dał wykopać. I został, ale muszę go ciąc radykalnie kilka razy do roku, bo to potwór.
U mnie m. skosił różę Ghislaine de Feligonde. Ta tez się nie chciała dać skasować. Jest rewelacyjna nie wymagającą różą. Zniesie prawie wszystko, od suszy, po zacienienie.
Zuziu, czerwiec faktycznie jest u mnie najładniejszym miesiącem. Rabaty są wręcz przeładowane kwiatami. Muszę być konsekwentna kolorystycznie inaczej zwariowałabym od ilości bodźców. Zresztą nie cierpię koloru czerwonego w moim ogrodzie. U innych mi nie przeszkadza, ale ja nie umiem komponować rabat z tym kolorem
Alu, zapraszam więc do dalszego zwiedzania.
Może kiedyś też w realu, jeśli będziesz miała ochotę