trawy tańczące z wiatrem. Ten obraz nigdy mi się nie znudzi . I ten szum także
Sylwuś upominałaś się o zdjęcia trawiastej więc proszę, specjalnie dla Ciebie
Witaj Asiu !
Miło mi ,że zajrzałaś do mnie
Nie wiem czemu wcześniej nie trafiłam do ciebie.
Ale bardzo, bardzo spodobał mi się twój piękny ogród.Też będę zaglądać , bo dużo roślin mi w nim się podoba
I kwitnąca inna canna.Posadzona w koszu w ubiegłym roku.I na zimę z koszem poszła do piwnicy.Na wiosnę na taras , podlewana i wypuściła i kwitnie sobie.W tym roku też pójdzie z koszem do piwnicy.Ale na wiosnę już będę musiała wymienić ziemię na nową.Dwa lata już jej wystarczy.
Widzę,że zółtki ci się podobają.
Te zółte rośliny mają w sobie coś energetyzującego .Z daleka widoczne w ogrodzie Chyba wcześniej tak za bardzo nie lubiłam żółtego w ogrodzie .
Aganiu, nie mam pojęcia, co znaczą te symbole. W tym roku zakupiłam polifoskę pod handlową nazwą polisfoska. Już posypałam trawnik i rabaty.
Trawnik miał też jesienną wertykulację, a w sezonie podlewanie z nieba. Deszcze trawie służą.
Bogusiu swoje tez przycięłam bo zaczęły się buntować, ale myślę, że dadzą radę, Fajnie, że twoje tak ładnie przetrzymały, niech ci obficie kwitną, Ciekawi mnie czy będą wysokie, jak na razie taka ich wysokość mi odpowiada.
Gosiu, u mnie najlepiej rosną w najtrudniejszym miejscu w ogrodzie. Najtrudniejszym dlatego, że podczas budowy wjeżdżał tamtędy najcięższy sprzęt. Skopałam na dwa szpadle, rozluźniałam piaskiem, dodawałam kompostu, ale gleba wciąż tam jest inna. Najsłabiej tam rosną hortensje, wolno przyrasta żywopłot. Widać jemu to służy.Cieszę się, że trafił w dobre ręce.
A u mnie kleome, które dostałam od Miry, dopiero teraz zdecydowało się rosnąć.
Czasem myślę, że krzykliwość wiosną jest wskazana. Po szarugach i zimie oko jest spragnione kolorów. A jesień ma niesłychaną zdolność do pięknego dopełniania się kolorów.
Na schodkach pusto. Taras ma wystawę południową i palącego słońca rośliny w wiaderkach nie wytrzymują. W pojemnikach na tarasie pojawiły się chryzantemy. Taras trudno teraz uchwycić, bo w rabatę na przeciw już nie wejdę, a z boku zarosły go trawy. Postaram się jutro coś pokombinować.
A dzisiaj mogę się pochwalić silverami na garażowej i rozplenicami na podokiennej
a cebule tez ...w tym roku jestem uparta nie kupuje w marketach ...nawet dzisiaj w B chciałam zobaczyc co tam rzucili ...ale pudła były wysoko na regałach i reki mi brakło ...odsapnelam bo nawet insekty przede mną cebule wystawiaja pod sufitem