Mirko
Zobacz. Po naszej wczorajszej rozmowie u mnie jeszcze cos sobie przypomnialam - pisalas ze przyslali Ci pomylony green yelow. To popatrz jaki ja kupilam w leroy :

Fakt mogl ktos przeniesc etykiete z doniczki ale sa podobne z tym Twoim, prawda?

MonikA napisał(a)

Fajnie się u ciebie zrobiło, jednak ogród potrzebuje czasu, potem ładnie się wszystko uzupełnia razem, bardzo ładnie u ciebie

Trawki pięknie dopełniają, KF też mi się podoba, muszę o nim poczytać ja mam gracki i variegatusy, ale będę dosadzać w hortkach i muszę się zastanowić nad KF czy gracek

Fajnie, że wróciłaś

Moni, musisz mieć KF. Nie będziesz żałować. Co roku czekam na jego kwitnienie
A sąsiadka ma widok z okna. Mówi, że też na niego zawsze czeka
Zeszłoroczny wrzesień - by cię przekonać


Chociaż gracki też z hortkami fajnie wyglądają. Masz dylemat


Moni, wpadam i za chwilkę mnie nie ma. jeszcze kilka spraw nieogrodowych jest do załatwienia w sierpniu. Wynegocjowałam tydzień dla siebie i ogrodu

Aż boje się napisać te słowa, bo znając życie jak się powie, że człowiekowi nic nie dolega to się zaraz przypałęta. Robię obchód moich bukszpanów i na razie tej " azjatki bukszpanowej" u mnie nie ma, choć u nas w Krakowie do wielu miejsc ta plaga dotarła Ale dla pewności zrobiłam wczoraj oprysk Mospilanem - dwa razy większe stężenie niż na stonkę ziemniaczaną. Pomyślałam, co to za cholera, stężenie większe niż na opuchlaki, a przecież one też odporne na opryski. Zamówiłam również pułapki feromonowe.
Nie wiem jak skłonić do walki sąsiadów, bo i tak patrzą na mnie już chyba jak na czarownice, jak im o całym tym robactwie opowiadam, opryskach, gnojówkach, nicieniach...
Póki co bukszpany na ten moment w dobrej kondycji, choć niektóre jeszcze nie przycięte. Ale kiedy ciąć jak albo upały albo jakieś plagi egejskie, z którymi trzeba walczyć.

anna_t napisał(a)

a teraz historia pewnej rabaty
było

potem tak

wczoraj posadziłam tylko rozplenice

a dzisiaj dosadziłam rozchodniki i jest tak (buksy do wysadzenia na wiosnę)

wysadzilam ponad 100roslin

a wsadziłam 29

Uff, nadrobiłam
Ale Aniu podziałałaś, moim zdaniem na plus...podziwiam

Kasik napisał(a)

Iwonka- ślicznie u Ciebie, no i zawilce już kwitną? Moje dziady jeszcze w pąkach.
TAk chciałam by zakwitły na 13-go a one jak na złość.

A te jarzmianki- urocze.

Kasiu, Zawilce mnie zaskoczyły, pąki widziałam już na początku lipca, dla mojego ogrodu to dziwne, bo u mnie wszystko zawsze później kwitnie. Chociaż zawilce mi to wynagradzają.
mam 6krzaczków na przemian z ML, ale nie wszystkie urosły tak samo równo. Są od zeszłego roku, może jeszcze w przyszłości się wyrównają.
Dochodzę do wniosku, że szpalery często nam psikusa robią. Limki, Vanilki, Zawilce - wszystko nierównej wysokości.

Ale to ogród, nie wojsko, więc wybaczam i niech cieszą oczy

Radziu2013 napisał(a)

Aniu ja się wpisuję żebyś wiedziała ze do Ciebie zaglądam A nie dla przypomnienia A liliowcach

To bardzo mi miło.

M-boll

Iwk4 napisał(a)

Co to za trawka Potrzebuję takiej niewysokiej

M-boll zaczyna od nowa. Niepozorna, ale cudnie pachnie.

Ożanka dalej tłoczy - super roślinka - Ewuniu dziękuję za nią

Moonstead Wood buduje ładny krzaczek - od zeszłej jesieni u mnie
Kolor kwiatów niesamowity i pachnie

tu lepiej widać. To jedna roślina arabelle tak mi się rozrosła

Tak na szybko,w cieniu robione

Jarzmianka od Makkasi - niesamowita. Cały czas kwitnie

Dwie młodziutkie hortensje ogrodowe od Mirki - cały czas się nimi zachwycam

Krwawnica pospolita

Diopiero teraz zauwazylam, ze mam brudny obiektyw





Szalwia powtarza kwitnienie, choc tak obficie jak zwykle.

W tym roku posadzilam wiele kwiatow dla motyli i ich larw. A na warzyniaku- koper, marchewke i koper wloski. I sie doczekalam. Paz krolowej, u nas niestety na liscie zagrozonych gatunkow, zlozyl jajka. Mamy kilka gasienic. Takze Latolistek cytrynek jest u nas czestym gosciem oraz Osadnik megera. Jedna gasienice mielismy na scianie budynku, ale na drugi dzien juz jej nie bylo i zdjecia nie: ma.Owadow w tym roku tez duzo. Szczegolnie na Agastache, Lawendzie, Skabiozie







I nasz duzy koper

Wycięłam lilie, posprzątałam uschnięte płatki, wyplewiłam bo odkąd wsadziłam lilie nie wchodziłam na rabatę, ale nie było tragedii
i dosadziłam jeszcze 5 sadzonek jezówek które miałam w warzywniku.
Widze że te które już tam są od jesieni z braku słońca nie wybarwiają się tak mocno
bladziochy takie - a chodziło o kolor żeby grały z żurawkami