Zaraza pływa pewnie. Bąbelek powietrza pod pancerzyk i plum, plum na twój materac.
Czytam ze zgrozą i boję się na zapas. U mnie ich na razie nie ma, ale kilka lat temu walczyłam z trociniarką czerwicą. To też niezły potwór. I zobacz w necie jakie to ochydne. Fuj. Opuchlak to mały pikuś pod tym względem.

Ale piękny ten biało-niebieski floks! Zaraz poszperam po internetowych szkółkach, dobrze, że podałaś nazwę.
A biały płotek przeuroczy!

Aniu zaglądam do Ciebie, widoczek oczka bajeczny, w sam raz na podkarpackie upały....

No to w końcu jest duzo zdjęć, wszędzie pięknie, ale skupiłam się na lesie, bo tam zmiany niesamowite, urosło,, zagęściło się, musi byc bajecznie na żywo

Co ja słyszę, jest potomstwo Kajtka'
Powodzenia i ciut luz, bo zagonieni

Reniu, dziękuję za wczoraj, znów było miło i wesoło. Dziękuję też za piękne zdjęcia

Renatko, im mniejszy ogródek tym bardziej dopieścić go można. Mój dopieszczony raczej nigdy nie będzie, ale taki bardziej toporny.