Szymcio bawi się w warsztacie, ja się bawię na rabacie!
Dostaję błogosławieństwo od titula na rewolucję rabaty rodkowej. Mało tego, nie tylko błogosławieństwo, ale nawet gotowy projekt!

Nasz klient, nasz pan, zamawiam wypróbowany zestaw roślinek- dereń
Ivory Halo i miskant
Morning Light:
Nie dziwota, że rodki słabo rosły, podgryzane ochoczo przez "ropuchlaka", ta "ziemia" to bardziej ściółka cmentarna (btw tak Szym określa papierochy palone przez moją babcię

), niż żyzna gleba, tak potrzebna dla zdrowia roślin:
Rodki wykopane (łatwo nie było) i przeniesione do warzywnika pod tunel. Nowi lokatorzy zostają dostarczeni na miejsce: