Dziękuję! Dumnie mieć już jakąś rabatkę do pokazania
Uf, czyli może intuicja mnie nie zawiodła, tak sobie właśnie myślałam, żeby poczekać, zobaczyć jak się wszystko rozrośnie, zamiast napakować za dużo. Brakuje mi jeszcze wyczucia, wyobraźni ogrodniczej, jak te maleństwa będą się rozrastać, na czymś muszę się nauczyć
Czuję się świetnie! Atak rwy kulszowej z pomocą znajomej fizjoterapeutki jest już tylko wspomnieniem, więc mogę śmigać Chociaż, jak się poschylałam i pokucałam cały dzień przy pokazywaniu panom paluszkiem co i gdzie mają sadzić, to wieczorem czułam się prawie tak, jakbym kopała razem z nimi
Z powodu wskakujących cebulek omijam wszystkie sklepy. eMa wysyłam na zakupy. Bom nieopatrznie do Lidla wyskoczyła na chwilę i zanim przyszło opamiętanie - gdzie ja je posadzę? - wróciłam w worem cebulek.
Co jeszcze z cebulowych kupiłaś?
Onegdaj na O. Anula propagowała inną metodę zachęcania roślin do wzrostu. Otóż... kwikała Stawała na roślinką i robiła "iiiiiik" - z zachwytu i rodości. Ale twierdziła, że to pobudzało rosliny do lepszego wzrostu
Piękne te dwie "niedokończone rabaty".
A te płyty to?
Dziewczyny, czy można teraz:
1. przesadzać miskanty?
2. dzielić miskanty?
Wiem, że lepiej wiosną, ale czy tylko lepiej, czy jesienią łapy precz od traw?
Dzięki, mam nadzieję, że przedszkolaki dzielnie przetrwają rok szkolny
Właśnie tego się obawiam, że im więcej będę miała zrobionych rabat, tym więcej takich dylematów. Już nie mogę się doczekać