Wczasy, wczasy i po wczasach, powrót do codziennej codzienności strasznie przykry. Nie wiadomo w co ręce włożyć. Ogród zarośnięty, że focić nie bardzo jest co chyba że trawę
po lewej stronie przy wejsciu tez zywopłot grabowy
dalej pod domkiem zywoplot grabowy zza którego powiewał będzie gracek
a za domkiem taras z rabatą z lilakami (?)seslerią i chyba liliowcami
no to carpinus... powiem tak; jest za-je-bi-sty!!!
Magda z mężem stworzyli naprawdę cudeńko. zarówno ja jak i mój m i znajomi totalnie nieogrodowi bylismy pod totalnym wrażeniem. Rzadko kiedy ogląda się takie ogrody na żywo, cudo, cudo, cudo!
napewno moje foty nie oddadzą klasy tego miejsca ale uwierzcie jest poprostu pinterestowo!
po kolei
wejście, widok na domek i rabata z zywopłotem grabowym, jałowcami, rabarbarem...
Ogólnie po jednej/dwóch tui obumierało co roku, ale one były np. obok czereśni albo świerku lub blisko domu pod balkonem. Około roku. Aż tu nagle zaczęły robić się wszystkie brązowe. Dziś oglądałem nawet te zdrowo wyglądające i spotkała mnie niespodzianka.
Szczerze mówiąc olałem sprawę bo nie wiedziałem co dalej będzie z domem.
Na jednych i drugich pełno małych ślimaków w skorupach a najmłodsze przyrosty coś podjada.
Pytanko czy pryskanie teraz jakimś środkiem systemicznym nie zaszkodzi kwiatostanom w takiej fazie?
I jeszcze jedno pytanko, kupiłam ta hortkę jako Vanilla Freise, ale w miarę rozkwitania kwiatostanów, mam wątpliwości czy to nie Pinky Vinky, ktoś podpowie?