Oczywiście. Nawet w zimie można je sadzić. Można nawet teraz patyczki do ziemi (koniecznie z piaskiem) powkładać i korzenić. Majową wiosną będzie miał korzonki (sprawdziłam), tylko skrzynki z patyczkami stały w stodole widnej.
no co ty wtedy to ja jeszcze anty byłam i to bardzo anty
teraz mną zawładneło jak się kapłam ze my 7 dni w tygodniu mięso jemy...........
mam taką jedną sasiadke, pewnie ma rabarbar
ja to się cieszę że M zareagował pozytywnie, wydaje mi się ze juz pewnie od poczatku naszego mieszkania tutaj slyszal po cichu od rodziców czemu my warzywnika nie mamy. a tylko przez wzgląd na moją niechęć nic wczesniej nie mówił
o ziołach to ja też nic nie wiem..
fajny ten Stefan ale ja za dużo na centralny wydałam zeby kolejny odkurzacz kupować :/ z podlogą przy dzieciach rozumiem Cię w 100% 2 razy dziennie powinnam odkurzać gdyby byla pedantką..
dzwonilam, drogo. te co znalazłam tańsze, chyba nie będę już dalej szukać.
z owoców mam narazie maliny, jeżyny i borówki. pigwowca bym na pigwówkę chciała
a powiedz mi rabarbar to jak się ..sieje?sadzi?
no zapaliłam się konkretnie a jeszcze miesiąc temu zaklinałam się że nie będę się w to bawić
Kasia jesli tylko nie mieszkasz przy ruchliwej ulicy to mysle że warunki dużo się nie różnią od miejsc bardziej na uboczu. zresztą zobacz że pola uprawne są w większości przy espresowkach czy autostradach. ważne żeby chemią nie pryskać