Ogrodowy spektakl trwa ...
17:46, 16 kwi 2017
Nie wiem, czy pamiętasz, kiedy rok temu pisałam o swoim dzieleniu tawułek Arendsa. Swoje dzieliłam pod koniec kwitnienia, żeby widzieć kolory. Dzielić musiałam piłą, bo szpadel nie dawał rady. Wszystkie wsadzone kawałki wypuściły już łodyżki. Wychodzi mi, że co trzy lata trzeba je dzielić, żeby ładnie kwitły.
U mnie, mimo mocno nasłonecznionego stanowiska (ogród był dopiero zakładany) najpiękniejsze były w 1 i 2 roku po posadzeniu.
PS. Moja kalina angielska ma w tym roku tylko jeden kwiatostan.
