Aura raczy nas na przemian deszczem i słońcem. Mocno wieje. Nawiozłam trawnik siarczanem amonu. Szybko się rozpuści. Jem truskawki, podgryzam groszek, omiatam ogród. Wiatr złamał jedną z firletek. Kosy walczą z kotem i wygrywają. Taki niespieszny dzień. Lubię, kiedy mi się przydarzy.
Zakwitły powojniki. Miały oplatać pnące róże. Te bardzo podmarzły i powojniki opanowały słupek.
Rozwijają się Edenki. Prawie całe podmarzły. Na szczęście odbijają.
Wiecheć naparstnic robi się coraz krótszy. Trzymają pion mimo wiatru.
Jaśminowiec i bez Aurea ładnie rozjaśniają tło.