Pomidorów nie kiełkuje na waciku. Robiłam tak w zeszłym roku z paprykami. W tym roku z braku czasu dałam papryki i pomidory od razu do ziemi.
1. Ziemię kupuję nie uniwersalną, a do wysiewów. Wybieram firmę Aura lub Kronen.
2. W kuwecie/wiadrze/tacy wsypuje sobie ziemie i dodaje wody. Mieszam ręką jak ciasto. Robię test ściskania. Jeśli nabierając garść i ściskając kapie woda = za mokro, jeśli po ściśnięciu grudka się rozpada = za sucho, jeśli grudka pozostaje w nadanym kształcie to wtedy jest idealnie.
3. Napełniam doniczki ziemią niemal do krawędzi i układam nasiona.
4. Przysypuje nasiona na tyle, żeby zakryć. Dla pomidora to pewnie ok. 0,5 cm. Papryki troszkę grubiej by opór ziemi pomógł się nasionku pozbyć tej skorupki.
5. Lekko zraszam wierzch i nakrywam folią.
6. Daje do najcieplejszego pomieszczenia na podłogę (mam ogrzewane podłogi). Raz dziennie zaglądam. Nie musiałam podlewać, bo folia zapobiegała ucieczce wilgoci. Te, które już wzeszły poszły na parapet. Reszta czeka pod folią. Muszą dostać jeszcze podwyższenie do krawędzi ramy okna jak te po lewo.
7. Jak będą ładne listki to trafią do chłodniejszego pomieszczenia.
8. Tu betalux sprzed chwili. Widać różnicę.