Lubi, ale przenawożenie jest niekorzystne, u mnie jest trawa w cieniu i półcieniu i dlatego nawożenie azotem nadmierne jest szkodliwe. Trawa rzednie i robi się mech, a dzięki mniejszej dawce azotu jest dużo lepiej. No i ograniczyłam podlewanie w cieniu. Dwa dni w tyg. tylko po 2 min.

Danusiu, czy to oznacza, że trawa nie lubi zbyt dużej ilości azotu?...a skąd to ja mam wiedzieć?, po czym to widać?...

Pozdrówka

I rękawiczki i kaloszki..... superaśne

Mnie oblatywanie z kawką się nie udaje, wylewa mi się od tego biegania i zaglądania i ustalania porządku prac.

Piękne te zdjęcia poranne, ogród tchnie świeżością i zaprasza do posiedzenia - po lewej stronie położyłaś na nowo trawnik na początku?

Kondziu, jak nie masz czasu wrzucać na watki, to chociaż linki powrzucaj do relacji w ogrodach świata w naszym dziale.

Nie Pszczółko, w tym roku nie kładłam nowego trawnika Daje radę dzięki mniejszej ilości azotu generalnie. Najgorzej ma pod bukiem, ale wygląda

Efekt liścia paproci niesamowity

Piękne zdjęcia

Tereny są nawet zalewowe. Podnosimy poziom, jednak nie więcej niż działki sąsiednie, woda spływa dalej na ulicę, zobaczymy czy nie będzie z nią problemu. Na razie ziemia osiada, a woda spływa niżej, na teren za ulicę. Z drenażem chyba nie będzie konieczna robota.

Zaznaczam, że to będzie ogród bez cudów wielkich, ale bardzo staranny, z warzywnikiem, z którego mam nadzieję się też "pożywić" bo będzie za dużo dla właścicieli. Cztery skrzynie po 180 cm, więc to dość sporo.

Będzie dużo traw i berberysów, fajne, okazałe drzewa i pokombinowane kombinacje, przy których siem gimnastykuję i latam w kółko i coś przestawiam. Niby coś jest pod sznurek, a tu raptem pojawia się coś jedna sztuka, ale w dobrym miejscu, co przełamuje kreski i sprawia, że robi się ciekawiej. Albo robię uskok od wzoru.

Patrzę na ile mnie intuicja nie zawodzi i jakiś głoś mówi, że tak jest OK. Tak działam w tym ogrodzie obecnie.
Bawię się i sprawdzam siebie

U mnie Stipy się wysiały w kostce granitowej na południowym tarasie, były w donicach, nasiona spadły i som

Ale nijak ich nie dam rady wyciągnąć, bo korzenie się urwą.

Niby coś jest pod sznurek, a tu raptem pojawia się coś jedna sztuka, ale w dobrym miejscu, co przełamuje kreski i sprawia, że robi się ciekawiej. Albo robię uskok od wzoru.

Tak Aniu, przecieram oczka, lecem na balkon, bo mam tam wielkie hortensje, patrzę z góry, potem kawka i skubanie petunii, żeby bezczynnie nie siedzieć, oblatuje z kawą ogród dokoła. Tu siądę, tam siądę i mam obchód zrobiony i plan działania na dany dzionek. Pozdrawiam

Też przyszłam pochwalić nowy avatarek a tu super zaproszenia na serial