3 poszły na rabatę wejściową [tyły tej rabaty]
a na przód dałam 5 mai-tai. mai tai chyba dodam jeszcze [3-4szt] od strony wejścia, w koło kuli cisowej.
Tarciu, wizja dołowania w warzywniku dodała sił. Jakoś rosliny źle zniosły to zimowanie.
Ano mam. Jestem ciekawa, czy przetrwa, bo za taką cenę kupiłam badylek ledwo ukorzeniony.
Ale obok stał egzemplarz juz paroletni. Śliczny był, więc się skusiłam.
Jaśminowiec to wynik owczego pędu. Wszyscy brali to ja też.
I na niego jednego nie mam miejsca. Chodzę, dumam i na razie nic.
Z sadzeniem sobie poradziłam. Zostało mi już tylko 6 doniczek, w tym azalia, parocja i jaśminowiec.
Pod judaszkiem posadziłam sporo, ale nie wiem, czy za rok nie rozstanie tam tylko liliowiec i rdesty. Wszystko zależy jak zachowa się tam żeleźniak i maruna. Może za dużo tego dobrego. Na razie zostaje.
Moje sadzenie, przesadzanie ni jak się ma do Twojego.
Twoje rabaty nabrały rozmachu. Moje nadal będą buszowate. Chociaż widzę, że coraz łatwiej mi się pozbywac roślin. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Może kiedyś też zrobię rewolucję i odchudzę swoje rabaty, żeby trochę bardziej przypominały twoje?
Aniu, cały czas chodził mi po głowie judaszek, chcoiaz bardziej skłaniałam się ku świdośliwie. Ale jak usłyszałam, że robi odrosty, od razu mnie to powstrzymało. Już mi się nie chce walczyć z roślinami. Więc jak się trafił judaszek w rozsądnej cenie, to od razu skorzystałam. Szczególnie, że widziałam już ładnie rozrośniętą sadzonkę. Piękny był.
Bylinowy busz najbardziej lubię do lipca. Potem już zaczyna mnie drażnić. Potem dopiero wrześniowe, październikowe rabaty ponownie mnie cieszą.
Jaka piękna pracownia! Zazdroszczę ogromnie. Bardzo chciałabym mieć taki ceglany budynek gospodarczy u siebie. W takim otoczeniu i w doborowym towarzystwie praca na pewno idzie dużo sprawniej.
A teraz hit. Liceum mojego dziecka, 500+ dzieci. Jest w klasie maturalnej teraz, biol-chem. Rozszerzona biologia i chemia. I brak nauczyciela z chemii od ubiegłego roku - wakat.
Na 500+ dzieci jest jedna chemiczka, emerytowana, 73 lata, uczy tylko podstaw chemii. Do chemii rozszerzonej nie mają nikogo...
Trzeba wyskrobać na prywatne lekcje na ten rok... heh
Rząd zarządził że od tego roku szkolnego wystarczy 1 godzina religii tygodniowo. Szkoła mojego dziecka: ok, ale dodatkowo macie obowiązkowo, na 4tej godzinie lekcyjnej we środy, zajęcia w kościele pt. "Godzina Duszpasterska". Kurtyna.
W sobotę jest zebranie, będzie dym. Może niech ich ktoś chemii uczy? ... szkoda słów