Witam Iwonko, masz wspaniały ogród, podziwiam jeżówki, mam też tą odmianę, ale nie w takiej ilości. Róża Westerland świetnie Ci rośnie, też mam, ale bardzo marną.
Jeszcze jedna rzecz, która nas łączy , też nie wracam do szkoły, jutro odbieram świadectwo pracy i lecę do ZUS. Różnica taka, że osiągnęłam wiek emerytalny, więc wygląda, że jestem starsza od Ciebie.
Podziwiam Cię, że sprostałaś tej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie.
Iwonko możesz je zadołować .
Pamietam jak Danusia w Bukszpanowym pisała że chowa albo traktuje jak jednoroczne bukszpany w donicach. Ja swoje w donicach zadołowałam i bardzo ładnie przezimowały.
Jedną możesz dla eksperymentu zostawić czy przetrwa zimę .
Te Jeżówki to Delicjus? Piękne są
Ps. Tarasik widzę nowy
Rozplenice zaczynają spektakl. Jeszcze nie wszystkie. U mnie zawsze później...Kilka po podziale wylądowało w doniczkach. Jakie macie doświadczenia z zimowaniem rozplenic w donicach? Jak zabezpieczyć? Czy lepiej zadołować?
Jolu, niedawno popadało. Na rabatach mam linię królujące. Podłączone są do kranu i ręcznie otwieramy. Mam taki minutnik, działający, jak przy gotowaniu jajek. Ustawiam na 30 minut i się podlewa. Mamy trzy źródła podlewania w ogrodzie. Rozkładam w czasie i nie podlewamy codziennie, to byłby rarytas.
Trawnik musi sobie radzić sam. Ziemia piaszczysta, a we wsi musimy oszczędzać wodę, latem bardzo wysoki pobór wody jest.
Co do róż, planowałam ścianę różaną. Kiepsko mi poszło. Albo mi nie chcą rosnąć, albo grzyb, albo susza. Ciągle im coś nie tak. Sporo Angielek mi wypadło po zimie.
Za to na innej rabacie mam Westerland. Też ją masz. Uwielbiam ją.
Dzień dobry Łucjo. Wszystko, co piszesz, to prawda. Czas i zdrowie najważniejsze.
Zaczynam powoli mieć czas na wypicie kawy w ogrodzie, pracę ogrodowe. Szkoda tylko, że tak gorąco jest w ciągu dnia i czekamy na chłodniejsze wieczory.
U mnie najlepiej rosną jeżówki te od Mirki. Do tego się rozsiewają i mam ich coraz więcej
Ale jestem tez zachwycona serią Sunseekers. Piękne krzaczki potworzyły po roku.
Nie ma się co dziwić Iwonko jak sama Danusia na IG się przeniosła a tu mało zagłada .
Ja jestem jakoś lubię to forum nowa młodzież jest fajna tylko trzeba poznać.
Jeżówka radzi ładna i niezawodna.
Witaj Kasiu.
Ta jeżówka to: Delicious Candy. Udało mi się ja rok temu podzielić. Chociaż bardzo się bałam, bo poprzednio kupowane jeżówki innych odmian nie przeżywały zimy...
Jak chcesz poczytać mój wątek, zapraszam. Sporo tam dobrych rad, życzliwych ludków, trochę humoru, trochę prywaty i ogrodu. Sama zajrzałam na początek II wątku i pokazałam właśnie Zbyszkowi, jak wszystko było malutkie. Dziś ogród wydoroślał, bukszpany porosły, jest więcej traw i więcej zielska. Teraz już bardzo ostrożnie wyrzucam zieleninę na kompost, bo potem nasionka kiełkują i masę pracy mam przy pieleniu.
Witaj Iwonko Jeśli chodzi o te rozchodniki, to niestety nie znam nazwy, mam je ok 4 lat i dostałam je od mojej mamy (mama od sąsiadki, a sąsiadka ?
Dzięki Iwonko za wizytę u mnie, biegnę do Ciebie.
Pozdrawiam
Widzę Ewuniu, że tu jest inaczej. No nic. Czas leci, jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Każdy ma jakiś powód. Część ogrodów jest na Instagramie. Tam podglądam. Danusia dziś pokazywała ogród z lotu ptaka. To jest wielkie przedsięwzięcie. Chociaż tęskno mi do bukszpanowego. Był inspiracją do moich zmian w ogrodzie.
Odpowiedzialne zadanie, ale cudownie, że te dzieciaki mają Was i Wasze wsparcie Dużo sił na co dzień Iwonko
Myślę nad tym żywopłotem Twoim bo sama rozważam wycinkę mojego( na który tyle lat czekałam, a teraz grzyb i ćma go załatwiają już drugi sezon) i jak na razie u siebie widzę alternatywę z cisa. Tylko odcień zieleni jest inny. Obserwuje na jednej obwódce jak się te cisy u mnie zachowywać będą, bo mam takie 8 letnie ale jako solitery, nic się ich na razie nie imało, ale widziałam już w naszej miejscowości takie zainfekowane misecznikami( chyba tarczniki to były) masakra, zrzuciły igły zupełnie. Tyle, ze cis nawet z pnia odbije więc jak się tarcznika zwalczy to roślina odżyje. Gorzej, że nie toleruje nadmiaru wody, a u mnie potrzebna alternatywa na terenie, który zalewa przy powodzi.
Hej Cieszę się z Twojego powrotu U nas podwórko zawalone, nie ma jak fotek robić. Pocieszam się, że jak kiedyś skończymy remont to będę robić lifting w podwórku i pewnie metamorfozę....Długo na ten remont czekaliśmy i mimo ciężkiej pracy teraz, to już nas cieszy to i owo w przyszłym domku
Cześć Sylwia. U mnie też był rozgardiasz. W centrum fotek byłby gruz, wykopki, materiały budowlane. Wzięliśmy się za gospodarczy. Teraz porządkujemy.
Czytam o chwastach. Oj niedobre są. Nie słuchają. Rosną gdzie chcą i pracy dodają.
Wątku nie zawieszaj. Wróciłam, a tu tak mało znajomych. W końcu nie będzie gdzie pisać. Pozdrawiam serdecznie