Witam Iwonko, masz wspaniały ogród, podziwiam jeżówki, mam też tą odmianę, ale nie w takiej ilości. Róża Westerland świetnie Ci rośnie, też mam, ale bardzo marną.
Jeszcze jedna rzecz, która nas łączy , też nie wracam do szkoły, jutro odbieram świadectwo pracy i lecę do ZUS. Różnica taka, że osiągnęłam wiek emerytalny, więc wygląda, że jestem starsza od Ciebie.
Podziwiam Cię, że sprostałaś tej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie.
U mnie Westerland jest nie do zdarcia. Też ją lubię. Chociaż strasznie kolczasta i pcha się na ścieżkę.
W donicach u mnie zimują róże, nawet bukszpan przetrwał kilka ostatnich zim (ten na ciepłym osłoniętym ganku). Stawiam donice w kącie tarasu, przy murze domu. Niczym ich nie okrywam. Co prawda ostatnie zimy do srogich nie należały. Jak mam miejsce to też zakopuję doniczki w ziemi, ale tylko takie mniejsze bo nie chce mi się kopać dużych dołów.
Minęło lato. Pierwszy dzień jesieni poświęciłam na porządki w ogrodzie. Na nowej rabacie dosadzilam tulipany i wysypałam korę. Nie zdążyłam pstryknąć fotek. Trzeba było lecieć po dzieci. Kiedy wracałam, z przodu domu słońce pełzało po trawie. Musiałam utrwalić tą chwilę. Pięknie rozpoczęła się jesień.
Dziękuję Ewo.
Był czas na Ogrodowisku, że kolekcjonowaliśmy masę roślin. Kupowaliśmy wszystko, co było u innych. Warunki, rodzaj gleby, możliwości pielęgnacji ogrodu zweryfikowały wszystko w ciągu kilku lat.
Róże. Kochałam, mimo to łapały mączniaka, przemarzaly, słabo kwitły. Mam mocno przepuszczalną ziemię. Nie wszystkie to lubią. Więc mam ich coraz mniej. I obiecałam sobie, że więcej nie kupię. Zostały te, co mnie lubią.
Za to trawy uwielbiają mój ogród. Więc je dzielę i rozsadzam. Hortensje też mam w kilku miejscach. I lubię rozchodniki. I bukszpany.
Iwonka masz rację co do weryfikacji roślin też to teraz robię i zostawiam te które na mojej ziemi chcą rosnąć.
Mam ziemię piaszczystą i kilka żelaznych roślin te które wymieniłaś. U siebie jeszcze stawiam na Kocimiętki .