Kiedyś foto to mogłam robić raz z jednej strony, raz drugiej... a najczęściej wogle nie robiłam zdjęć, bo było widać tylko czereśnię. Wiec przed i po nie będzie, bo przed nie ma fotek

Przed.... widać koronę czereśni..
A teraz rabaty maja słoneczko, a ja nową oś widokową

Wcale nie żałuję tej czereśni, chociaż owoce miała już na przełomie maja i czerwca.. ale konkurencja zawsze była za wielka..
PO

To byłą dobra decyzja... wiec dług wdzięczności mam do Szyszki.. musiałam w ostatni dzień na cięcie bez występowania o zgodę wykorzystać i wyciąć jedną jodełkę i chorego jałowca... jedno i drugie było już pokraczne i za wielkie do ogrodu. Latać za zgodą nie miałam ochoty.. Przy okazji poszła czereśnia
Miałam ochotę na jeszcze jedną jodłę, ale jest tam gniazdo.. musiała się zostać.. niech maluchy podrosną