Ja też jestem pod wrażeniem, bo ja tylko kotka i chomika mam, a tu tyle zwierząt i to dużych zwierząt.
Niesamowite zdjęcia i przestrzeń- robi wrażenie, pozdrawiam
I ja witam zapaloną ogrodniczkę, to najważniejsze, że się chce, a reszta pomału pomału, dasz radę, widzę, że spory kawałek działki przeznaczasz na warzywnik i sad, jakie tam drzewa owocowe planujesz?
Witaj, u mnie śniegu już nie ma, rzeczkę i błotko przeżyłam, wiatry wszystko wysuszyły, zobaczymy co też pogoda nam jeszcze szykuje, w końcu luty dopiero, więc śnieg jeszcze jak najbardziej na miejscu, choć ja już o wiośnie marzę, jeszcze miesiąc myślę, byle do marca, pozdrawiam
Hiacynty, całkiem o nich zapomniałam, poszło kilka do ziemi po wiosennych zakupach, resztę w garażu trzymałam i wszystkie ostatecznie wyrzuciłam, zrobiły się puste w środku, a te przetrwały, ciekawe czy kwitnąć będą, ale mi zrobiły niespodziankę
Co ja słyszę, do Japonii, to koniecznie fotki niech zrobi, a język to faktycznie najlepiej naturalnie się uczyć, ale zazdroszczę i zdolności i wycieczki. pozdrawiam
Oj ile mam do nadrobienia, krety u Ciebie, co ja słyszę, nie dobrze, czemu one w sen zimowy nie chcą zapaść. Ja z niepokojem patrzę codziennie w szybkę, czy będzie wulkan czy nie będzie
U mnie to już z lupą trzeba by było szukać, a ja dziś coś znalazłam, lupy w prawdzie nie miałam, ale aparat jak najbardziej, zupełnie o nich zapomniałam, później dodam, to zobaczycie, a teraz lecę obiad robić, w prawdzie dzieci to wcale mogłyby nie jeść, ale kot głodny chodzi..hehe
Ty to dawaj je do Eli, a tak na serio to ja nie mogę patrzeć na kopce, jakiś mdłości dostaję.
A dziś jak jechałam, to rozglądałam się po okolicznych działeczkach i zauważyłam sporo kretowisk, buszują te krety jak wariaty, dziś już nowych kopców nie było u sąsiadki u mnie też na razie nie ma, oby tak pozostało, jakby co to Ela dostanie podwójną paczkę
Margi za miesiąc to już po bukszpany będziemy się szykować
Pod koniec lutego myślę, żeby zadzwonić i zacząć poszukiwania, jakby tam nie było takich jakie chcemy
Jodełka kupiona w sierpniu, jest maleńka i taka będzie, bo widziałam okaz 10 letni, ale im starsza tym ładniejsza, mam nadzieję, że przetrwa bo chorowałam na nią od dłuższego czasu, ale cena odstraszała, w końcu nadarzyła się okazja więc przygarnęłam. Do japońszczyzny mojej planuję, jeszcze coś ciekawego, podoba mi się zbyt wiele i trudno wybrać, zobaczę co będzie dostępne i wtedy zdecyduję.
Wiem, wiem ciężko wybrać, ale ja już mam swój typ: georgia peach- może nie wyszukana, ale bardzo mi się podoba, może jeszcze marmolade, bo lime marmolade już mam
W sklepach internetowych jak najbardziej, teraz zazwyczaj promocje wiosenna mają, więc się nawet opłaca, a dostawę można sobie umówić na kiedy się chce, ja z żurawkami i rozplenicami się też niedługo zacznę rozglądać, do japońskiego planuję