No cóż, to są uroki życia całkowicie bez chemii. Dookoła wszystkie pola są pryskane więc biedne bzyczki przylatują do mnie.

To, że mam szerszenie gdzieś w pobliżu to wiedziałam od dłuższego czasu. Nie wiedziałam tylko gdzie.
No dobra- jak już jesteśmy w temacie różnych dziwnych mniej lub bardziej miłych stworów to powiedzcie mi kto ma takie wyjścia z gniazda?
Jest kilka takich dziur, szer ok 1cm i tak jakby 'schodziły' w jedno centralne miejsce