Kurcze, rewelacyjnie to wygląda, tak ażurowo, zwiewnie.. nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się to z takimi ślubnymi klimatami może dlatego, ze mamy dziś 5 rocznicę ślubu
Puccini zaczyna
Róże mają drugi sezon, a już całkowicie wyśmiały moje obeliski. Po prostu je zjadły, a teraz przewracają! Mus wymienić na jakieś większe, ale to chyba dopiero zimą
Alden Biesen za jakieś kilka dni pokaże swoje obłoczki. Kolejna porażka obeliskowa
Widać bałagan na bylinowej
Nice Day ma kolorek- no cóż tutaj owijać w bawełnę- na żywo jest po prostu fluo, na zjęciach wychodzi znacznie spojniej
Ale jakoś mi pasuje do tych wyjątkowo ciemnych listków i fioletu Rosengartem Zweibrucken
Sylwuś a ja zawsze myślę że mam kolorowe jarmarki czyli misz masz kolorystyczny
Teraz już ogród się uspokaja bo RH kończą.Teraz kwitną jeszcze niskie czosnki w zestawie z łubinem od Irenki.
Miejsce kwiatów azalii o tych zajęły piwonie
Odkąd mam te parę różanych krzaczków, ogrodowy czerwiec jest dla mnie świętemSą tak fotogeniczne, że nie sposób im się oprzeć.
Niestety za mną także różane porażki- po wielkiej burzy, która nawiedziła wro kilka dni temu, wstąpiła we mnie jakaś diabelska energia i postanowiłam przesadzić 1,5 metrowy krzak pomponelli. Oczywiście z pełną świadomością, co przesadzanie w środku okresu wegetacyjnego może zrobić...róża odchorowuje mój zryw.A mogłam poczekać ze 3 miesiące. Część gałązek przyschła, musiałam przyciąć...eh, stara a głupia.
załączam smutny obrazek
Pod parkanem: Rosengarten Zwiebrucken i Nice Day. Na kwitnienie Novalis jeszcze czekamy. To płączenie fioletowej purpury Rosengarten Zwiebrucken, żywego pomarńczu Nice Day i lekko trupiego odcienia Novalis na pewno nie należy do klasyki. Taki eksperyment