co drugi dzień to chyba nie za malo... ja tez wtedy trafilam na upały i pamiętam ze dopóki nie założyłam nawodnienia to podlewanie żywoplotu zajmowalo mi prawie 3 godziny masakra..
powiem Ci ze rok później moje tujki niektóre tak troche zbrązowialy ale to podejrzewam że źle nawóz jesienny rozsypalam w 2016r, lalam wtedy też dużo wody i wyszły z tego.
jak zaprawiałaś dołki?
ja po posadzeniu wyściółkowałam grubo korą. teraz już zostalo niewiele z niej ale tuje juz sobie świetnie radzą. i wypielone mialam ;p
Aniu faktycznie przeleciało mi przez głowę, że może to to. Sadziłam je w drugiej połowie sierpnia. Było ciepło. Bardzo...
Podlewałam je tak co drugi dzień, może za mało? teraz nie podlewam bo znowu pada ale wcześniej lałam po ok 5 l pod krzak.
Może faktycznie je przesuszyłam. Przez dwa tygodnie były przerwy w podlewaniu bo siedziałam w domu z zapaleniem zatok. W pierwszym tygodniu padało a w drugim eM podlał ze 2 razy.
Hmm plan jest taki: będę podlewać do przymrozków mam nadzieję, że przetrwają.
Przeczytałam posty które podlinkowała Iwka ale myślę, że raczej te moje tujki nadmiaru wody nie mają, szczególnie że w sąsiedztwie rosną jeszcze świerki, które wyjadą dopiero na wiosnę.
Asia może podeschly te tuje? To pijusy są deszczowo było u ciebie po posadzeniu? Bo ja jak sądziłam tuje we wrześniu 2015 to do przymrozków lałam po 20sek przy każdej . Nie mam ani jednej straty
ale cukiereczek ja mam straszną słabośc do dzieci, buziakowalabym non stop!
Asiu niewiem czy juz nie za poźno ale pytałaś u mnie o cięcie Pashminy. to rabatówka, ścięłabym tak na 20cm, ok 5 oczek. jesli tyle Ci się juz rozrosla.
choć ja ostatnio przesadzalam pare sztuk i wogole nie cięłam, jakoś przestałam się bać o róże - to twarde sztuki i tak zima zweryfikuje cięcie
kopczykowanie moim zdaniem jest ważniejsze
Aniu ,znalazłam i masz rację. Do kompostowania części zdrewniałych stosuje się 5% roztwór mocznika czyli 0,5 kg na 10 l wody. Wystarczy raz podlać czy powtarzać co jakiś czas?
fajnie sobie życie uatrakcyjniasz tez czasem popijam sobie to i owo ....bo bardziej wolę jak mi sie wszystko podoba) u mnie sprawa jest prosta jak z tarasu szajsu nie widac to jest git
Nostromo swoje boczki ma-taki figiel cieniowy się zrobił
Z lenistwa telefonem focę-myk i mogę wrzucić na O. Aparatem to będę robić-jak będą godne kadry
W samej glinie to by chyba nic specjalnie nie rosło, miejscami jest pomarańczowo... przekopywałam teren pod rabaty ze sporą ilością piachu i lepszej ziemi, kompostu wtedy jeszcze nie miałam ale radzą sobie.
Serby tniemy na razie tylko z boków żeby nie były za szerokie. eM ciachał nożycami do żywopłotów w maju chyba.
Jeden taki cudny skos mam przed domem, nie wiem co komu przyszło do głowy jak to było układane ale kostka leży z 20 lat także...
Mnie ten skos bardziej chyba denerwuje niż eMa