Próbuj . To na prawdę nic trudnego. Jest ogrom tutoriali w necie. Ja na prawdę nie mam zdolności plastycznych (choć mi nie wierzą ). A radość dziecka bezcenna...
Asia może podeschly te tuje? To pijusy są deszczowo było u ciebie po posadzeniu? Bo ja jak sądziłam tuje we wrześniu 2015 to do przymrozków lałam po 20sek przy każdej . Nie mam ani jednej straty
Aniu faktycznie przeleciało mi przez głowę, że może to to. Sadziłam je w drugiej połowie sierpnia. Było ciepło. Bardzo...
Podlewałam je tak co drugi dzień, może za mało? teraz nie podlewam bo znowu pada ale wcześniej lałam po ok 5 l pod krzak.
Może faktycznie je przesuszyłam. Przez dwa tygodnie były przerwy w podlewaniu bo siedziałam w domu z zapaleniem zatok. W pierwszym tygodniu padało a w drugim eM podlał ze 2 razy.
Hmm plan jest taki: będę podlewać do przymrozków mam nadzieję, że przetrwają.
Przeczytałam posty które podlinkowała Iwka ale myślę, że raczej te moje tujki nadmiaru wody nie mają, szczególnie że w sąsiedztwie rosną jeszcze świerki, które wyjadą dopiero na wiosnę.
Zdolniacha, piękny torcik, gratuluję i zazdroszczę umiejętności
Dobrze, że moje dziecko nie jest takie wymagające, ja kupuje gotowce i co kupie podoba się
Wow ....ale zdolna jesteś ..... ja niestety antytalent cukierniczy .....
Murek wyszedł świetny ..... będę zaglądać jak go w przyszłym sezonie obsadzisz
Ps .... co do tujek ,to nie wiem czemu brązowieją .....
co drugi dzień to chyba nie za malo... ja tez wtedy trafilam na upały i pamiętam ze dopóki nie założyłam nawodnienia to podlewanie żywoplotu zajmowalo mi prawie 3 godziny masakra..
powiem Ci ze rok później moje tujki niektóre tak troche zbrązowialy ale to podejrzewam że źle nawóz jesienny rozsypalam w 2016r, lalam wtedy też dużo wody i wyszły z tego.
jak zaprawiałaś dołki?
ja po posadzeniu wyściółkowałam grubo korą. teraz już zostalo niewiele z niej ale tuje juz sobie świetnie radzą. i wypielone mialam ;p