Problem ze stojącą wodą w ogrodzie
21:37, 15 lip 2015
Witam serdecznie,
Choć to mój pierwszy wpis korzystam z forum już od wielu miesięcy. Od trzech lat dopieszczamy nasz ogród ale ciagle mamy problem z wodą i gnijacymi korzeniami.
Ogrod jest na glinie. Dotychczas wszystko rosło świetnie aż do majowych ulew. Po tych intensywnych deszczach straciliśmy kilka ładnych cyprysów i klonów. Po ich wykopaniu okazało sie, że bryły korzeniowe stały w wodzie. Sprawdziliśmy też pozostałe rośliny i niestety wszystkie w mniejszym lub większym stopniu stały w wodzie. W ubiegłym tygodniu przesadziliśmy wszystkie najbardziej zalane rośliny. Wykopaliśmy większe i głębsze dołki i podsypaliśmy kamieniem drenażowym. Po ostatnich ulewach niestety problem powrócił i woda znów stoi wokół brył korzeniowych. Ziemia jest tak nasiąknięta, że w niektórych przypadkach można bez trudu włozyć rękę w ziemie i robi się "basen" z wodą (tak jak na ząłączonym zdjeciu). Nie dotyczy to wszystkich roślin ale tylko niektórych (na różnych rabatach). Ciekawe jest też to, że np. tawuły rosnące obok buka są zalane a buk ma tylko wilgotną ziemię. Na jednej z rabat mamy też drenaż, który odprowadza duzą ilość wody ale rośliny rosnące w jego pobliżu też mają wodę pod korzeniami
Poproszę o poradę gdzie popełniliśmy błąd i co możemy jeszcze zrobić zeby ratować zalane rośliny.
Pozdrawiam serdecznie,
Olga
Choć to mój pierwszy wpis korzystam z forum już od wielu miesięcy. Od trzech lat dopieszczamy nasz ogród ale ciagle mamy problem z wodą i gnijacymi korzeniami.
Ogrod jest na glinie. Dotychczas wszystko rosło świetnie aż do majowych ulew. Po tych intensywnych deszczach straciliśmy kilka ładnych cyprysów i klonów. Po ich wykopaniu okazało sie, że bryły korzeniowe stały w wodzie. Sprawdziliśmy też pozostałe rośliny i niestety wszystkie w mniejszym lub większym stopniu stały w wodzie. W ubiegłym tygodniu przesadziliśmy wszystkie najbardziej zalane rośliny. Wykopaliśmy większe i głębsze dołki i podsypaliśmy kamieniem drenażowym. Po ostatnich ulewach niestety problem powrócił i woda znów stoi wokół brył korzeniowych. Ziemia jest tak nasiąknięta, że w niektórych przypadkach można bez trudu włozyć rękę w ziemie i robi się "basen" z wodą (tak jak na ząłączonym zdjeciu). Nie dotyczy to wszystkich roślin ale tylko niektórych (na różnych rabatach). Ciekawe jest też to, że np. tawuły rosnące obok buka są zalane a buk ma tylko wilgotną ziemię. Na jednej z rabat mamy też drenaż, który odprowadza duzą ilość wody ale rośliny rosnące w jego pobliżu też mają wodę pod korzeniami

Poproszę o poradę gdzie popełniliśmy błąd i co możemy jeszcze zrobić zeby ratować zalane rośliny.
Pozdrawiam serdecznie,
Olga
