Posmaruj octem, a najlepiej prowadź walkę mechaniczną, wyrywaj ostrożnie, żeby korzonki się wyrwały, bo łatwo się urywają i chwast odrasta, albo pozostawiony sam sobie - się wysiewa.
Tylko systematyczność może Cię uratować, po prostu zacznij ;pielić ogród i wypiel do końca, to się da. W łapkę pazurki do podważania korzonków, w drugą łąpkę worek lub koszyk. uchwyć zgrabnie, wyczuj łącznika "góry:" z dołem, to tylko jedna nitka
Wiem to, bo pielę teraz ogród, który nie był pielony od jesieni, za chwilę chwasty zawiążą nasiona i będzie ich miliony...

Wiec pół ogrodu już wypieliłam z chwastów, a pół zostało na poniedziałek, Wyrwę z korzeniami i będzie spokój. I tylko nie mów że się nie da, bo da się. Nie ma cudownych sposobów, tylko ręczna robota i systematyczność. i kropka