Witam
A może ktoś mi podpowie jak pozbyć się gwiazdnicy (taki zielony chwast z białymi kwiatkami,wszędzie się rozłazi).Nie mam już siły jak się tego pozbyć.Przyszło chyba z jakimiś roślinkami ze szkółki i tak walczę z tym zielskiem jakiś czas

Może "pomaluj" je pędzelkiem zamoczonym w roundapie lub occie? Powinno pomóc

Ile czasu trzeba odczekać, żeby po oprysku Roundapem można było sadzić rosliny?

PONOĆ PO 3 TYGODNIACH MOŻNA SPOKOJNIE SADZIĆ ROŚLINY
Powodzenia!

Angela74 napisała:

PONOĆ PO 3 TYGODNIACH MOŻNA SPOKOJNIE SADZIĆ ROŚLINY

Z tym ,,spokojnie" to lekka przesada.

Glifosat zawarty w roundapie częściowo przeniknął już do ludzkiego organizmu. Rozpoczął się proces niszczenia membran komórkowych i nekroza komórek. Dalsze stosowanie roundapu doprowadzi do nieodwracalnych zmian w całym organiźmie, a w skrajnych przypadkach do ciężkich powikłań i nieuleczalnych chorób. Młode kobiety w przyszłości narażone będą na uszkodzenia płodu własnego potomstwa.

... a u mężczyzn mających częsty kontakt z tym środkiem stwierdzono uszkodzenie nasienia....

Posmaruj octem, a najlepiej prowadź walkę mechaniczną, wyrywaj ostrożnie, żeby korzonki się wyrwały, bo łatwo się urywają i chwast odrasta, albo pozostawiony sam sobie - się wysiewa.

Tylko systematyczność może Cię uratować, po prostu zacznij ;pielić ogród i wypiel do końca, to się da. W łapkę pazurki do podważania korzonków, w drugą łąpkę worek lub koszyk. uchwyć zgrabnie, wyczuj łącznika "góry:" z dołem, to tylko jedna nitka

Wiem to, bo pielę teraz ogród, który nie był pielony od jesieni, za chwilę chwasty zawiążą nasiona i będzie ich miliony... Wiec pół ogrodu już wypieliłam z chwastów, a pół zostało na poniedziałek, Wyrwę z korzeniami i będzie spokój. I tylko nie mów że się nie da, bo da się. Nie ma cudownych sposobów, tylko ręczna robota i systematyczność. i kropka

Danusiu ja walcze od lat z czerwona koniczynkż, bardzo uporczywa i wredna roślina, której pozbyć się nie można raz, a dobrze. Już słyszę jak strzela na jesieni swoimi nasionkami, a na razie zarasta wszystko zbijając ziemię w twardą i nieprzepuszczalna warstwę. Proszę Cię Danusiu o jakiś skuteczny sposób raz i na zawsze bo chyba przyjdzie mi wszystko spryskać octem albo randapem.

Na tą koniczynkę nie znajdziesz innego sposobu jak wyrywanie jeszcze przed zakwitnięciem. dokładnie głęboko podważać, pierwszy korzeń idzie palowy potem rozłogami rozrasta.
Można pomóc spalić octem, to tylko tymczasowo pomoże, jak dużo nasion w ziemi to następne będą wychodziły. Strzela nasionami w bylinki potem już tragedia.
Znam to, widziałam w uprawach pod szkłem. Tylko parowanie ziemi pomaga.
My przynosimy do ogrodu z zakupem roślin.

Dziękują Haniu za poradę ,jak co roku zabiorę się znowu za ta koniczynke nie mam wyboru ,tylko musi troszkę podrosnąć .