Danusiu posadzone były oczywiście w kwaśnym torfie. 80 l. worek na 4 rośliny wystarczył. W tym roku na wiosnę zasilałam Magiczna siłą do borówek. Powinnam jeszcze raz zasilać ale nie wiem czy jeszcze można. Jakoś nigdy nie mam czasu na nawożenie i pryskanie roślin. Zawsze jest cos innego do zrobienia. A i tak wiecznie nie zrobione do końca.Pozdrawiam
Violka leciałam zobaczyć ten Twój kompostownik. My mamy ukryte z tyłu działki, za drzewami miejsce na kompost, leży na kupie i tak go tam sypiemy i przerzucamy, bez skrzynek. Ale jak ja czytam, ze Ty nie dałaś rady mieszać tego kompostu, to powiem Ci szacun na przerzucanie tego kompostu.
Jak mąż to robi u nas, to ma dosyć, niż to przerzuci, przeleje.
Zaglądając na zdjęcie juz się ciesze na przyszły rok. MAm tylko 9 krzaczków, ale oby cokolwiek było.
Gośka, czy jakieś zabiegi pielęgnacyjne i nawożenia stosowałaś, oprócz wsadzenia do odpowiedniego podłoża?
Danusiu serbów jeszcze nie cięłam, chciałam by się porządnie ukorzeniły i zaczęły rosnąć bo te sadzone jesienią troszkę chorowały. Teraz jest już dobrze, może w przyszłym sezonie delikatnie, zobaczymy
Pozdrówki
Olu dziękuje za wizytę w moim wątku i miłe słowa. Przeleciałam sporo stron do tyłu, oczywiście głównie pismo obrazkowe i jestem pełna podziwu jaka piękna metamorfoza wyszła. Zajdę sobie sprawę z ogromu wykonanych pracy. Pozdrawiam serdecznie i zaznaczam do spokojnego przeanalizowania.
Doczytałam, że serby będziesz ciąć w ekrany. Czy na chwile obecną już je jakoś delikatnie przycinasz?
Zastanawiam się co będę robić z moimi i kiedy ewent. zacząć coś przycinać.
Choc wydawało mi się, że raczej będę je prowadzić w formie strzelistych stożków.
Będę obserwować
Witaj.
Zatoka Wraku mnie przyciągnęła, a tu takie fajne widoki.
Na uprawę warzywek polecam skrzynki, u mnie nawet ogórki w skrzynkach na sznurkach rosną, mozna zobaczyć u mnie w wątku
Zaznaczam ogród
Ola wkleiłam Ci w moim wątku tego buka z dereniem, bo Ci tu w Twoim nie będę śmiecić i zaraz Ci to moje zdjęcie usunę. Sorry, że tak późno, ale mieliśmy dzisiaj akcję wymiany brzóz i dopiero o 21 do domu wróciłam