Tess

Kasiu

okryłam w pierwszy dzień świąt. w ruch poszły donice, wiadra, kartony. szmaty i dalej fizeliną.
Zrobiło sie ciemno i bałam się chodzić w ciemnościach po zagonach, by nie podeptać.
tak naprawdę nie wierzyłam że przymrozi.
Miałam dziś okryć mocniej. ale ciągłe gościnności nie miałam siły.
W tygodniu zwiększę czujność, ma być jeszcze mroźniej.
Najgorzej zmarzła Aktinida
Hiacynty, tulipany, cesarskie pochyliły głowy.