sadzi się jesienią , ale te kupne
a "ukradzione " z porzuconej działki sadzi się teraz hahahahaha
jesienią nie byłoby szans na wykopanie ich , bo na tej działce jest jedno wielkie chwastowisko, jedyna szansa to teraz po przekwitnięciu kiedy widac liście
już tak sadziłam nic im nie będzie
Ojjjjjjjj mam
ale zobacz w większości jest to robota wymyślana prze ze mnie samą hahahahahaha.
Gdyby nie to miałabym tylko wyrywanie chwastów na bieżąco
a tak cały czas przesadzam, dosadzam, kombinuję - ale to jest to nasze ogrodowe dążenie do ideału u mnie połączone z potrzebą "dziania" się na rabatach cały rok
Chcę żeby w każdym miejscu o każdej porze roku coś kwitło
I tak powstaje od nowa żółta rabata - wczoraj resztkami sił wsadziłam ostatnie sadzonki roslin, wysypałam 5 worków nowej kory i o 20.30 przyczłapałam do domu