Dzisiaj akcja warzywnik

Niestety ziemia miejscami mokra i bardzo zbita

. Tym bardziej, że jesienią warzywnik nie został przekopany. Zawsze na zimę zostawiałam w ostrą skibę a tym razem totalnie zaniedbany przez ciągłe deszcze i mokrą ziemię.
Zrobiłam grządki. Posadziłam sałatę masłową. Zasiałam koper, pietruszkę naciową, rukolę, szpinak. Miejsce przygotowane na selery, pory, pomidorki koktailowe i ogórki. Może wejdzie jeszcze cukinia i dynia. Muszę uzupełnić zioła
Coraz bardziej dojrzewam do warzywnika w skrzyniach.
Po głowie chodzi mi pomysł na grządkę ziołową w zupełnie innej części ogrodu a może i cały warzywnik do przeniesienia

Dwa worki kompostu już wykorzystane
A propos kompostu... w domu już wszyscy wiedzą, co odkładamy do kompostu i tego się trzymają

. Ale ostatnio się łapię na tym, że np. parząc w pracy herbatę wyjmuję z kubka woreczek z fusami odruchowo myślę, że to na kompost. Na szczęście póki co tylko myślę. Bo jak zacznę zabierać do domu to już będzie zboczenie
I trochę jak z horroru
Sasanki... (część przekwitła a część jeszcze w fazie pąka)