Basiu a ja byłam na działce,w nocy był dość duży mróz ,co nie umarzło wcześniej to wczoraj mróz dokończył,owoców napewno nie będzie ,lilie brązowe i pierwiosnek omszony kwiaty padły

Ewo, te 'kurdupelki' mało że są wdzięczne. Dodam, że nie są kłopotliwe, są odporne na suszę (a to u mnie dość często się zdarza ) i łatwe w rozmnażaniu. Też miałam kilka odmian, ale pozostałam przy czterech kolorkach.
Jutro jadę na działkę i aż się boję spojrzeć na rabaty.
Co i jak poinformuję wieczorem.

Czekam więc na wieści i oby były tylko te dobre.

hanka_andrus napisał(a)

Fiołki! A ja je bardzo lubię!

Haniu, dla Ciebie.

boguslawa_madejska napisał(a)

Basiu a ja byłam na działce, w nocy był dość duży mróz, co nie umarzło wcześniej to wczoraj mróz dokończył, owoców napewno nie będzie, lilie brązowe i pierwiosnek omszony kwiaty padły

No to z moimi pewnie tak samo. Jutro się przekonam.

Nallar napisał(a)

Czekam więc na wieści i oby były tylko te dobre.

Też bym tak chciała.

Basiu, śpij spokojnie, co miało sie stać, to się stało, tego już się nie zmieni, a jak ktoś mówił: szkoda nerwów tracić, zrobię, że im zajdzie w pięty.
Najwyżej posiejemy jednoroczne! Ależ będzie kolorowo!

hanka_andrus napisał(a)

(...)
Najwyżej posiejemy jednoroczne! Ależ będzie kolorowo!

To się nazywa właściwe podejście do sprawy!

U mnie te dwie zimne noce nic nie zniszczyły czego i Tobie życzę.
Piękne kolory i "fason" skrętników

Piękne masz te fiołeczki! Dziękuję za fotki! Jakby się Tobie jakie listki urwały, to wsadź do koperty z moim adresem, co? O skrętniki też poproszę, chociaż kiedyś się zarzekałam, że nie chcę. Ale skoro mamy teraz aż tyle miesięcy jesieni i zimy, moze warto parapet ustroić, żeby było o co dbać? Ale pośpiechu nie ma, zrobisz to, jak wolny czas znajdziesz.