Witajcie pięknie w nowym sezonie ogrodowym

Forsycje wybudziły mnie wreszcie ze snu zimowego

pora na powrót na łono Cudownych Ogrodowiczan

Sezon zaczał się niestety niefortunnie

zmarzły mi dosłownie wszystkie bluszcze

...takkkkkk , te cudne olbrzymy przed domem koło ławeczki też

... Łażę koło nich , jak koło jeża i nie wiem co poczać

albo ciać do ziemi ,albo obrywać z liści i liczyć , że odbija.. Pomarzły też rododendrony i aż się boję myśleć co jeszcze


...w każdym razie..ogród wyglada jak pobojowisko...no ale trudno, jak to mówia...życie to je bitwa

tak więc do boju
Jedyne , co na cuś wyglada to ciemiernik..kwitnie i cieszy moje oczy niesamowitymi w kolorze fioletowymi kwiatami, no bo liście też przemarzły

Z zakupów dotarły już do mnie wyczekane carexy elata

goniłam je przez cały ubiegły sezon

teraz wreszcie się udało

przyszły dwie przycięte czupryny i tylko się martwiłam co z tego będzie

..i już mam dwie cudniaste kępki

do tego rodki od ciepłuchy..i póki co , to by było na tyle

szykuję się do walki z kompostownikiem i z oczkiem wodnym

a co będzie w rzeczywistości to czas pokaże
Najważniejsze jednak jest to ,że na czas reformy na dziko nie muszę się martwić ,że zostanę bezrobotna i kasy na roślinki nie wystarczy

a więc aby ten aspekt jest kompletnie ogarnięty

Ściskam Was mocno

cieszę się ,że pamiętaliście o mnie w czasie zimowym


i za wszelkie miłe słowa , smsy , telefony , zaproszenia na spotkania bardzo Wam dziękuję
