Kolejne pracowite popołudnie. Dzisiaj dzieliliśmy czas pomiędzy prace ogrodowe i porządkowe.
Na pierwszy ogień poszedł ganek. Podest został wyszorowany i zaolejowany. Balustrady umyte. Okna nie. Ogrodowe ławeczki opuściły taras i znalazły się na ogrodowych ścieżkach. Trzeba je odświeżyć i zaolejować. Skoro ławeczki miały zejść z tarasu, to trzeba było zakończyć prace pielęgnacyjne trawy. od zeszłego roku mam elektryczny wertykulator. Kosztował niewiele. Nie muszę już nadwyrężać barków przy grabieniu, co mnie niezwykle cieszy. Po zabiegu rozsypany został nawóz; poszło 2 kg saletry amonowej i 2 kg nawozu mineralno- organicznego z dodatkiem żelaza. Jest nadzieja, że nie będzie anemicznie. Po wertykulacji miałam jeszcze trochę czasu do zachodu słońca, więc podłubałam trochę w rabatce zachodniej. Ładne światło było.
Cześć Paulina awatarek też sasankowy? Zdjęcia ładne takie profesjonalne.Ja róże wczoraj posadziłam, zostały mi jeszcze 4, w tym 2 pnące.W lidlu były clematisy po 8 zł zastanawiałam się czy wziąć i nie wzięłam tak jak TY łubin.Jak jutro będzie to wezmę jeden. Mam zamówione 3 clematisy. Tydzień zapowiada się ładny. Życzę zdrówka dla małej.
Dla Twojej sasanki moje sasanki. nie będzie jej smutno.
Falstaffa mam dwa sezony,ale nie podoba mi się,że nie potrafi utrzymać kwiatów w pionie,nawet w połowie rozkwitnietych.
Sądziłam,że w drugim roku będzie silniejsza,ale niestety,zobacz sama.
Cisy o wiele lepiej wyglądają po ścięciu , a tak bałam się ściąć, niech teraz ładnie rosną
Te 2 rodki rosną na wystawie północno-zachodniej, słońce tak po 16 czyli już nie takie mocne. Te końskie bobki mogą byś "świeże" , bo nie wiem czy uda mi się zdobyć takie przeleżałe . Liście dębowe mam, bo na jesieni pozbierałam do worków i igiełki sosnowe też będę mieć, bo sąsiad ma sosenki w ogrodzie
Pod ten mniejszy rodek też dać tą ściółkę?
Toszko, a co zrobić z tymi 5 rodkami, tak jak pisałam wykopać? ph bliżej 6
Toszko staram się wykonywać najlepiej jak umiem zalecenia takiej jednej świetnej Nauczycielki
Gosiek, nie mam beczek ani miejsca na ognisko. Wpychanie kolczastych badyli do worków to męczarnia. Nadchodzi niestety taki moment, że trzeba powiększyć asortyment ogrodowych narzędzi. W zeszłym roku padło na wertykulator, w tym na rozdrabniacz. Jutro będę rozdrabniacz po raz pierwszy. Zdam sprawozdanie. Zajrzę zobaczyć róże. Mira, tez się zdziwiłam, no niektóre pędy okrywowych były podmarznięte. Ale zima była znacznie mroźniejsza niż w latach ubiegłych. Ogród powoli się zapełnia.
Wiosną lubię w ogrodzie kolor żółty. W sezonie raczej go nie mam (jest tylko na rudbekiach), ale teraz działa niezwykle energetyzująco.
W wiejskim ogrodzie nie może zabraknąć forsycji. Na zdjęciach w odmianie Maluch.
Ruszyły derenie Sibirica i w pełnię kwitnienia wchodzi dereń jadalny.
Jagody kamczackie już mają listki, lada moment zakwitną i już w maju będą cieszyć owocami. Mam dwie serduszka okazałe w ogrodzie. To starsze chyba muszę podzielić, bo coraz słabiej rośnie. Młodsze radzi sobie zdecydowanie lepiej.