Aniu, masz już bardzo wiosennie w ogrodzie. U mnie taki biały pierwiosnek w ubiegłym roku zakwitł końcem stycznia, a teraz dopiero widać pąki.
Zachwyciłam się zdjęciami z lata, ależ cudnie w Twoim ogrodzie.
Rabatę po lewej chcieliśmy bliżej by była lepiej widoczna z tarasu, by było słychać szum wody (jej krawędź jest oddalona o 5 metrów od domu). Rozmieszczenie tej po prawo wynikało z tego, że mąż początkowo twierdził, że będzie tam autem wjeżdżał. Już mu się to odwidziało. Drugim powodem była chęć ukrycia kranu i pokrywy od zbiornika podziemnego na deszczówkę. Tutaj widoczna -
Rabata brzozowa może być wyłącznie po lewej stronie, ponieważ za częścią ozdobną stanie kiedyś garaż zaraz przy dodatkowej bocznej bramie, może dojdzie na nim dodatkowa fotowoltaika lub solary do ogrzania basenu. Brzozy w tamtym miejscu dałyby za duży cień. Robiąc te rabaty odwrotnie brzozowa miałaby tylko 8 metrów, a tak ma ich aż ok.17-18 metrów. Skracanie ogrodu nam pasuje, bo w najdłuższym miejscu działka ma 100 metrów, na zaledwie 22-21 metrach szerokości. Przypasowała mi też wizja pokoi ogrodowych i odkrywania w miarę spaceru kolejnych rabat/widoków.
Edit: Jeszcze kolejna kwestia doszła. Za prawą rabatą gdzie teraz jest trawnik jest poprowadzone rozsączanie nadmiaru wody ze zbiornika z deszczówką. Jeśli zrobić by odbicie lustrzane to wtedy na takiej rabacie mogłyby być tylko rośliny z płytkim systemem korzeniowym by nie ingerowały w tamte rury.
Tutaj nawet liczyć nie trzeba, bo niemal jednogłośnie zwycięża wersja, aby po obu stronach pergoli zrobić rabatę złożoną z tych samych roślin.
Dziękuję za wszystkie głosy
Wczoraj odbyło się u mnie sianie nr dwa. Do ziemi trafiły nasiona ostnicy, sałat, pietruszki naciowej, szpinaku (podejrzałam, że Charles Dowding sieje na YT kępkowo po 3 ziarenka do komórki i wysiałam po 4, bo mam lekko większe). Obecnie tacki trafiły w najcieplejsze miejsce w domu, a potem te które lubią chłodniej trafią to garażu lub nieogrzewanego tunelu.
Aga, zobacz np.potrzebuję inspirkę do zbudowania drewutni. Wpisuję "drewutnia" i Pinterest podaje strony z drewutniammi. Teraz klikając w nie rozwijają się inne możliwości/typy drewutni.
Można zacieśnić pojęcie, np. "drewutnia w kształcie serca"
Przycięłam dziś hortensje - głównie z tego powodu, że była ładna pogoda, a ja szukam sobie kreatywnego zajęcia, żeby nie myśleć, że boli mnie cała paszcza po wyrwaniu zęba tydzień temu i generalnie jestem niezdolna do wszystkiego Dzwoniłam do dentysty, mówi, że może boleć jeszcze długo... Załamka totalna
Przy okazji cięcia hortek obejrzałam swojego Jordana. Rośnie trzy lata, nic mu do tej pory nie było. Latem/wczesną jesienią bardzo szybko zgubił liście. Zwaliłam to na suszę, ale chyba to nie to...
Dziś wygląda tak:
Zdjęcia trochę niewyraźne, ale wydaje mi się, że Jordan kaput Nie wiem jaka to choroba czy grzyb ale strasznie mi żal
Dzisiaj wreszcie, chyba po kilku miesiącach zawitało do mnie słońce, więc wyleciałam do ogrodu i udało mi się mój nieduży ogródek wysprzątać i ogarnąć prawie w całości, z czego bardzo się cieszę i znalazłam dowód na to, że w ogrodzie grasował jakiś jubiler i otoczył misternie srebrną siateczką czerwony koral
a poniżej dowód na wielką MOC cebulek. Te poniżej zostały w doniczce i kubku, który pod wpływem lodu pękł, ale wszystkie cebulki (tulipków kilka, cebulicy, krokusików i nie wiem czego jeszcze) mają się bardzo dobrze i zostały dzisiaj wkopane. Nie zdążyłam tego już zrobić jesienią, tym bardziej, że miałam ich wykopanych chyba ze 100 i dużą część glebnęłam. Potem spadł śnieg i wszystko zostało przykryte, potem deszcz, wicher. Pomimo wielu plag zachowały żywotność
Jutro jak będzie sprzyjająca aura wkopię pod wpływem Asi (znowu!?) 2 amarantowe świeżo zakupione piwonie, tym bardziej, że i te i moje w ogrodzie wypuszczają czerwone kły (wampiry??) Pozdrawianki zostawiam
Klon ma już około 8 lat. To siewka bez nazwy. Był większy, ale 2 lata temu jedna gałąź zniszczył mu mróz.
To jest akurat droga wiatrów. Kiedyś tamowały je w rogu Skyrockety, ale właśnie 3 lata temu latem wywróciła je wichura i powstał korytarz.
Posadziłam już dalszy ciąg tuj, ale Jeszcze trochę potrwa zanim urosną na odpowiednią wysokość.
Uważam, że zimy już nie będzie. Może w maju? Tfu, tfu...
Eliso, starałam się sadzić tak, żeby o każdej porze roku było cos ciekawego na każdej rabacie. Chyba sie udało
Asia przekonałaś mnie, ale długo nie musiałaś
Wzięłam "krzynke" (to z kawału o krzynce piwa ) nasiona, na których mi aż tak strasznie nie zależało, więc mają prawo do mojego eksperymentu z winter sowing w doniczki a skrzynkę owinęłam folią-streczem, porobiłam dziurki od góry, żeby deszcz (a może jeszcze śnieg??) miał dróżkę.
Basiu to już dwa dni chyba tupią już nóżkami Twoje nasionka, żeby wychynąć
Lidzia ja też ciągle siedzę w wolnej chwili i przeglądam tym bardziej, ze u Hani gruszki rozwinął się temat polecajek
Magara chciałoby się rzec, że NIC to jednak też jakieś doświadczenie
Ula dziękuję, a wiesz jakie to bywa czasami uciążliwe a przede wszystkim czasochłonne??
Z zieloności mam jeszcze pietruszkę naciową. Cieszę się, że przeżyła przesadzanie
Nowe listki wypuscił też brązowy fenkuł ( nie wiem jak się nazywa) - ten od Danusi!
Pokazuje się też nowoposadzony ( jesienią)rabarbar.
W jednej z warzywnych rabat posadziłam cebulki czosnków ozdobnych z podziału i samosiewu. Ciut przed zimą w tym samym miejscu posiałam sałatę z myślą, że jak wzejdzie przepikuję ją do tunelu. Niestety zima mnie zaskoczyła i wszystko przykryła śniegiem. Malutkie sieweczki jak widać przetrwały, ale zatrzymane w rozwoju, za małe do pikowania czekają więc na cieplejsze dni by dalej ruszyć ze wzrostem. Tymczasem czosnki ozdobne wyskoczyły szczypiorkiem i taka oto spółka zieleni się w warzywniaku
Po obwodzie natomiast już większa sałata przepikowana jeszcze jesienią z samosiewu sałat które pozostawiłam do kwitnienia.
Ku pamięci:
Posadziłam dziś do mini doniczek skiełkowane papryki. Te długie z nasion świeżych papryk wykiełkowały w niecały tydzień. Z zakupionych w torebkach od 5 lutego dopiero zaczynają wypuszczać kiełki.