Tamaryszek ma co roku masę drobniutkich odrostów na głównych gałęziach. Oskubuj je tak, żeby powstały pnie. Wystarczy dłonią przesunąć po pniu, czy gałęzi i odpadną. Inaczej zrobi się kostropaty.
Myślę, że warto ukształtować mu koronę powyżej tych czerwonych kresek. Niżej przyrosty usuwać.
Przycinaj mu też te najdłuższe gałązki, żeby się rozkrzewiał. Ja bym skracała je o połowę.
To może być wzór dla twojego tamaryszka,
choć raczej aż tak nie da się go „pokręcić”, a przynajmniej nie szybko. Trzeba mu dać trochę okrzepnąć i wtedy zdecydować czy ma udawać bonsai, czy to się uda. A narazie czyść go kosmetycznie. Tamaryszek dobrze znosi cięcie nawet grubych gałęzi.
Mój, a właściwie moje, bo są 3 posadzone w jednym dołku, mają 12 lat i tak je właśnie czyściłam od dołu. Stale coś wypuszczają nawet tuż nad ziemią, ale coraz mniej.