Buziam i nieźywam

Dziękuję za wszytskie porady ale je dzisiaj nie ogarniam...
Rano zaliczyłam szkolenie, potem skoczyłam sobie z Zakopca do Wrocka, po drodze pod samym domem 6 punktów karnych..., potem obleciałam caly ogród i wyrwałam chwasty, potem joga i przyznam się , że mi się lekko mózg zlasował ... A jutro też tempo.....
Ale zdjęć nie obiecuję, bo leje.... Mialam nasypać nawozy wzięłam się za chwasty... Wot i znów roślinki głodne...
Coś tam w ogrodzie się dzieje... Coś się zaczyna zielenić, magnoliom zaczynają pąki nabrzmiewać.... Żurawek wole nie oglądać co druga wyżarta przez ogrodowe krewetki... Bukszpany poczochrane... Brzydko i wszystko mnie denerwuje...
Carexy wstrętne!!! zakwitły!!!! Czy ktoś wie dlaczego? I wyglądają gorzej niż po ubiegłej zimie..
Ps w podjeździe będzie wariant oszczędnościowy... Obiecalm już nie pakować pieniędzy w rośliny...
Szkoda mi już życia na ciągłe inwestycje...