i różane zakupy już dotarły, wcześniejsze we wiaderku z Ros.... i dzisiejsze z Flo...(jeszcze czekam na rozpatrzenie reklamacji z ostatniej dostawy ) i mogę sadzić
Tu sobie na chwilę przycupnęłam, tak mnie zachwycił ten widok!
Wszyscy teraz na czworakach w ogrodzie chodzimy i szukamy wiosny przy gruncie, ale już za chwilę, jak wszystkie pączki na drzewach ruszą to dopiero będzie szał
UlaB one obydwie kwitną na zeszłorocznych pędach, Flammentanz kwitła zaledwie kilkoma kwiatami w czerwcu:
Powtórzyła kwitnienie we wrześniu dwoma kwiatuszkami - no i tu mnie zaskoczyła bo podobno nie powtarza.
Natomiast Vilhenblau nie kwitła.
Muszę przyznać, że w tym roku liczę na bogate kwitnienie bo niewiele pędów musiałam usunąć
Miedzian zaliczony!!!!
Tylko teraz żeby nie zaczęło padać!
Przed pryskaniem zrobiłam przegląd wszystkich cisów... tam gdzie były jakiekolwiek owoce igły były żółte. Obczyściłam wszystko i oprysakałam. Za dwa tyg potraktuje je jeszcze topsinem a za tydzień polecę promanalem.
Tak wyglądają najgorsze sztuki...oczywiście najbardziej widoczne, bo na środku ogrodu
Miałam je wywalić....ale zawalczę
Dzisiaj nie wiele podziałałam, opryskałam rododendrony dolistnie i oczyściłam clematisa z suchych liści i dostał nową podpórkę Powiem wam niska jest, jak się cieplej zrobi to chyba trzeba będzie ją przymocować wyżej na jakiś palikach aaaa jeszcze nóżki muszę mu obsypać kamyczkami białymi Zdjęcie wieczorem cyknęłam bo wróciłam nie dawno a co tam u was się działo ?
Usatysfakcjonowana jestem Afrodytą, a nie mówiłam że jest przepiękna. I piękniejsza niż te inne nieżółte, ma większe kwiaty. Moje w tym roku słabo, nowy Beauty Orange ma jednego kwiatka, a Arnold Promise już przekwitły.
Poczytałam też o jeleniach. No i jak tu kochać zwierzęta? Z drugiej strony jelenie to trochę za duże do kochania, lepiej poprzestać na kotach w tej sytuacji, bo pies z ogrodem też mało kompatybilny.
Poza tym podejrzewam że jelenie bardzo lubią bratki- taka słodka, świeża zielenina o tej porze nie trafia się często.
Siatka leśna jest u Vivy, w ogóle jej nie widać, bo zarośnięta krzewami, tam za stawem. Musisz chyba i Ty "zarosnąć" brzeg strumienia, żeby zasłonić siatkę.
Niczego jeszcze nie posiałam, niczego. Jutro zacznę.