Danusiu bardzo mi miło gościć Cię w moich skromnych "rabatkach"
długa droga przede mną ruszyłam z "jedynki", a teraz tylko trzymać się "drogi" i będzie ok!
Pozdrawiam serdecznie!
to świetny pomysł , bo do tej pory po każdym koszeniu wycinałem "brody" specjalnymi nożycami na maleńkich kółkach ,a potem grabiłem
co do kwadratów wokół dereni - to nie mogłyby być za duże bo rosną dosyć blisko siebie - ale pomyślę
nie wiem też czy nie będę ich przesadzał bliżej ogrodzenia - bo właśnie się dowiedziałem ,że będą nam robili drogę - ale to dopiero pomiary i geodeci chodzą
Dziękuję za szybką odp. starałam się sypać właśnie nie za blisko pnia tylko tak po obwodzie korony a dawałam małą garstkę na 1 krzaczek, teraz jak jeszcze sprawdzałam to gdzieniegdzie leżą jeszcze granulki których deszcz nie rozpuścił.
Teraz już wiem jaki zrobiłam błąd trzeba było po prostu zapytać wcześniej no ale niestety już pozamiatane.
A w połowie maja mogę je jeszcze raz zasilić?
I czy tuje też mogę zasilić azofoską?
A ja, jeśli mogę poradzić aby efelkt był bardziej perfekcyjny...
wytnij kwadraty pod dereniami, równiutko, pod sznurek wszystkie
Następnie odetnij rowek przy płocie, jakieś 5 cm, aby kólko jechało po ziemi nie po trawie. Brody nie będą wystawać pod podmurówką ani w dereniach i pielęgnacja trawnika stanie się szybsza i łatwiejsza.
Nie wiem jak zaszkodzi pęcherznicom, może za dużo nasypałaś, albo za blisko pnia? powinno być po obwodzie korony, tam gdzie najwięcej jest korzeni włośnikowych.
Nie dochodź prawdy, jak to zaszkodzi, dochodź jak to powinnaś zrobić prawidłowo. Skoro puszczają liście to nie zaszkodziło widać. Ale nawóz został zmarnowany bo zwietrzał jak nie było wody.
O nie a jak to zaszkodzi pęcherznicom? Na razie widzę że wypuszczają liście.
A trawnik faktycznie jest spalony w niektórych miejscach bo deszcz dopiero był w tym tygodniu.
Jaka jestem durna
Oj tam pewnie wiadomo że ludziska zadają pytania w niewłaściwych wątkach, więc nie czepiaj się
Rady na dany temat są w artykułach, a tutaj wiedza jest pomieszana. Robię wszystko żeby bałaganu nie było, dużo czasu mi zajmuje porządkowanie i przenoszenie pytań, ale czasem pytanie jest dwuczłonowe, na temat i nie na temat, więc wybacz
Można byłoby złapać całość od góry i uciąć końcówki po całości, ale szkoda uszkodzić kwiaty. Trzeba było to zrobić wcześniej. Więc teraz pozostaje skubanie pojedynczo. Toszka dobrze radzi
Można 10 godzin, ale można krócej. A niektórzy jak nie mają czasu, to wcale nie moczą a dobrze zalewają dołek do połowy zapełniony. Potem podlewają po dosypaniu ziemi.