Z tyłu zmieniona sytuacja. Zasiana jesienią trawa rośnie, ale jakoś dziwnie. Z jednej strony słabo wykiełkowała.
Jeszcze trochę i będzie tu równa linia rabaty.
Wczoraj kupiłam sobie nożyce elektryczne do żywopłotu z wysięgnikiem. Nie będę wreszcie skakała po drabinie z tymi krótkimi. Sięgnę do 3 metrów, więc sobie poobcinam świerki z tyłu i żywopłoty wyrównam. Przydadzą się też do formowania wysokich stożków. Że też wcześniej na to nie wpadłam, żeby taką maszynę sobie kupić.
Pozdrawiam wszystkie ogrodniczki i ogrodników widokiem sadu, jeszcze niekwitnącego .
A pewnie, że na giełdę pojadę, ale bliżej Świąt. Może razem się wybierzemy?
A jeśli chodzi o prace ogrodowe, to zostało mi już niewiele obrzeży trawnikowych do wyrównania i hortensje, te duże, do obcięcia. Czekam na kalendarzową wiosnę z nimi. Na razie jeszcze są zeszłoroczne. W planach miałam rewolucję trawnika, ale się nie odbędzie, bo koszty mnie przerosły. Będziemy, z wiadomymi ogrodnikami , walczyć sami. Czeka mnie koszenie prawie do zera, wertykulacja ze 4 razy, wyrównanie gleby po kretach, rozsypanie kompostu, nawożenie i podlewanie. Potem dosiewka, a jeszcze później oprysk na dwuliścienne.
Byliny obcięłam, bluszcz na rabatach wyrównałam, jeszcze gdzieś tam są liście do wygrabienia. Metasekwoja przycięta, trawy, rozchodniki, szałwia - wycięte. Została jeszcze lawenda, ale z nią czekam. Kiedyś mi zmarzła.
Na różance wycięłam bardzo mocno różę New Dawn. Zaryzykowałam, była ogromna i śmieciła strasznie.
Martini ściółka po strzyżeniu iglaków Jolu witam i zapraszam częściej Nie chcę się tu przekomarzać ale ogrody każdy potrafi jakoś urządzić, jeden lepiej drugi gorzej, malarstwo to już dar Ewa bo to ich czas zaraz zajrzę do Ciebie, pewno też pokazujesz swoje piękności
Dla zaglądających trochę kolorku jeszcze z parapetów, ale skoro tak długo i pięknie kwitnie Vanda to nie mogę się powstrzymać przed jej pokazywaniem
Joluniu chcę zrealizować mój plan ogrodowy, wtedy powinno być piękne
Cały czas brakuje architektury ogrodowej, ale póki co nie mam funduszy, bo chęci i zapał mamy ogromny.
Mam nadzieję , że kiedyś wszystko się uda zrobić.
Jedyne co teraz mogę robić to komponować rabaty z tego co mam i dostaję od znajomych. Niech już sobie rosną i cieszą moje oko i serce.
Grunt, że przyszła wiosna
Izuniu kiedyś był ze mnie pracuś, teraz mam zdecydowanie mniej siły. Staram się zrobić jak najwięcej.
Czekają nas grube roboty, ale jak je wykonamy ogród zmieni się diametralnie.
Też stale coś sadzę, rozsadzam i przesadzam. Jednym słowem sezon
Kalina Bodnantska, właśnie rozwinęła kwiaty
Cześć Ewka,
ja robiłam oczko w betonowej niecce, ale dość duże. Nie wiem jaką wielkość planujesz? U mnie było po kolei:
- przygotowanie wykopu (koparka)i doprowadzenie prądu
- wymurowanie niecki z bloczków, potem wylanie dna z betonu, całość zazbrojona
- przeszpachlowanie całości na gładko
- wyłożenie niecki membraną EPDM
- wykończenie brzegów drewnem
- wysypanie strefy płytkiej kamieniami
- zamontowanie pompy, filtra, skimmera, oświetlenia
A jakie tam one Twoje? . Toż one są Tosiowe .
Proszę je wykiziać, wymiziać i wycałować uszki.
I znów nas zarzuciłaś ślicznymi zdjęciami po rewolucji . Rabata różowa z rozchodnikami i hortensją Vanilia Fraize w tle zmieniająca kolor jesienią do pozazdroszczenia . Jak dla mnie idealny duet.
Natomiast co do róż, to ich miejscówka została zgodnie przegłosowana . Kolor mają piękny i zwróć uwagę jak on ożywia, jakim pięknym i wyrazistym jest akcentem barwnym. Zostaw je tam .
Herbaciana - długo się w nią wpatrywałam. U mnie tych kolorów nie ma. I jesienią bardzo, ale to naprawdę bardzo mi ich brakowało. Zainspirowałaś mnie . Bardzo lubię Twój styl .
Zrobiłaś taki rysunek: https://www.ogrodowisko.pl/watek/6594-ogrodek-iwony-ii?page=619
Piszesz o podjeździe, że chcesz go wyłożyć kostką.
Mam propozycję dla Ciebie.
Narysuj całą swoją działkę (bo rysować umiesz ). Nanieś dom, taras, placyki (żwirowe też), garaż, ścieżki i planowany podjazd do garażu. Nie zapomnij o planowanym placyku żwirowym pod basen i dojściu wysypanym żwirem.
Policz, ile % zajmują w stosunku do powierzchni całej działki. Jeśli wyjdzie Ci > 30% to jest to za dużo.
Ta powierzchnia, która zostanie po odjęciu powierzchni zabudowy, dojść, dojazdów i placyków nazywana jest powierzchnią biologicznie czynną.
Przemyśl dokładnie wszystko. Nie wszędzie w ogrodzie muszą być wybetonowane i utwardzone przejścia, dojścia i podjazdy. Ogród to przede wszystkim rośliny, drzewa, krzewy, trawa czyli fabryka tlenu i mikroklimat dla jego mieszkańców.
Są też takie rozwiązania stosowane coraz częściej nawet na parkingach, gdzie parkują samochody dostawcze i ciężarowe: http://www.ekobord.pl/produkty-eko-kratka
Może warto nad tym się zastanowić, zanim ułożysz kostkę betonową, która wcale nie zdobi ogrodu. Policz, ile razy w tygodniu samochodem wjeżdża się do garażu (mąż pracuje poza domem, kto na codzień jeździ samochodem?). Nie podejmuj pochopnie decyzji .
Przepraszam za swój wywód, ale głos rozsądku nie pozwolił mi milczeć. Znam powierzchnię Twojego ogrodu, na zdjęciach widzę i potrafię ocenić, ile już powierzchni masz zabudowanej i wyłożonej kostką. Z mojego 40 letniego doświadczenia oceniam, że 30% już jest przekroczone .
Początki ogrodowe i niestety kupiłam jesienią niezbyt piekne tuje aurea nana, bo podobno się "zabudują" od dołu. Ale patrząc na nie mam coraz większe wątpliwosci.
Czy dac im szanse jeszcze czy tez lepiej jednak wywalic je i kupic nowe gęściejsze od dołu okazy
Patrycja, Iza - magnolia jeszcze nie posadzona. Za to posiałam stipę i przekopałam do końca rabatę. Połowa dostała już mączkę bazaltową i koopę. Reszta może jutro, bo rąk nie czuję.