kolor zielony to tuje - między tujami a ogrodzeniem i tujami i brzegiem skarpy nic nie wejdzie - jedynie dojście do tujek dla ludka
czerwone kreski to np. derenie elegantisima - chyba by fajnie wygladały, bo jesienią i zimą tam jest łyso, a czerwone pędy dodałyby uroku
a pod dereniami coś zadarniającego - typu irgi, floksy, goździki, turzyce
Pestko, właśnie się zastanawiam ile moje mają lat, ale chyba cztery...
Cała tajemnica olbrzymiego kwitnienia, i to dosłownie, w zeszłym roku to nawóz do hortek, tak myślę. Przy innym nawozie nie kwitły aż tak. Wiosną zwykły nawóz sypię, jak na cały ogród. A początkiem czerwca Yara do hortensji.
Przedtem nie cięłam aż tak krótko jak w tym roku, ale to był błąd, wykładały się. Mam nadzieję, że teraz będą sztywniejsze. I zostawiam mało gałązi i tylko te najgrubsze. Teraz moje są tak do kolan.
Basiu, każdy robi tak jak mu odpowiada, nie patrząc na dzień tygodnia. Jak pracowałam to tez tak robiłam. I nie mam o to do nikogo złośliwych uwag. A przysłowia? Cóż, dla ubarwienia życia też coś potrzeba.
Miłego dnia!
Tak mi zaświtało, Że jednak muszę pozbyć się tego żwiru z nasypu górki i pomyslałam czy by jej czymś nie obsadzić - co o tym myślicie ? czy to dobry pomysł ???
justynabe- da sie, nie wygladaja na chore tylko na zaniedbane. Jak juz Danusia napisala- przesadz w dobra ziemie- ja mieszalam dolki z kompostem, podlewaj w czasie suszy. Moje jesienia wygladaly tak. A tam maja ciezkie warunki, bo ziemi malo, po drugiej stronie ulica, beton.Dlatego musialam choc im te dolki poprawic.
Reniu lubię mieć wokół stare, klimatyczne przedmioty. Mam tego sporo, ale zbieram tylko wybrane przedmioty, więc stanowi to spójną całość.
Nie lubię haosu, tak samo w ogrodzie. Wszystko jest stonowane i monotematyczne, a może wręcz nudne.
To jednak uspokaja moje skołatane nerwy.
Bardzo dziękuję za komplementy , kochana jesteś!