Witam serdecznie.
Mam nadzieję że forum jeszcze ożyje bo jest naprawdę bardzo ciekawe.Od jakiegoś czasu zakochałam się w storczykach. Zaczęło się od pierwszego bidulka który ostał mi się po siostrze męża.Jakoś specjalnie się nim nie zajmowałam a wypuścił nowy pęd i od tamtej pory a minęły dwa lata kwitł parę razy.Teraz też wypuścił nowy pęd.Ten kwiatuszek rozpoczął moją przygodę ze storczykami.Teraz moja kolekcja wynosi 10 sztuk. Aktualnie kwitnie a raczej już przekwita jeden a dwa puściły nowe pędy. Cała reszta jest w stanie spoczynku. Na jakimś forum wyczytałam że dobrze jest obcinać stare pędy bo wtedy storczyk motywuje się do wypuszczenia nowych i mocniejszych pędów. No i tak zrobiłam ale teraz jak czytam inne fora boje się że zrobiłam głupotę Dwa z nich wypuściły pędy więc będę wierzyć że po jakimś czasie i cała reszta zechce zakwitnąć Muszę wypróbować nawóz który poleca Sebek no i mam pytanie czy ktoś z Was podlewa swoje Storczyki wodą destylowaną bo też gdzieś czytałam ze one bardzo to lubią.
A oto mój kwitnący storczyk,kwiatki już pomału więdną i myślę że to jest jakaś odmiana miniaturka bo kwiatki są dużo mniejsze niż u innych storczyków.Dostałam go w od męża a on na kwiatach nie zna się wcale
A to moje dwa bidulki które mimo wszystko ponownie wypuściły nowe pędy
Pozdrawiam serdecznie i czekam aż forum ożyje na nowo
Agacia - hortensje rzeczywiście mocno trzymam w ryzach, podwiązuję każdą gałązkę
Sebek - chyba muszę dać tam mniej host, a więcej żurawek?
Aniu asc - obiecałam jako chrzestna matka Twojego ogrodu, to i odwdzięczać się nie trzeba Ja także nie mogłam jakoś zrobić jednej wersji. Roślin wykopanych stamtąd nie wyrzucaj, może trzeba je zagospodarować. Pergola jakoś mi nie chciała wejść ..przepraszam za wiciokrzew, ale można go wykopać i przenieść.
Nom...górka piękna.,..po zimie będzie dwa razy mniejsza I ziemia się zacznie z niej robić
Do zimy to jeszcze będzie takich minimum 100 górek... a z 50 już zutylizowałam.. A do kompostu się to nie nadaje, bo hosty jak i liliowce mają na liściach o tej porze oznaki grzybów....
A wiosną reszta i trawy, przycięte krzewy...... kolejnych 200.... naprawdę ktoś kto nie ma takiego dużego ogrodu nie wyobraża sobie ile tego się zbiera...
Ogród mam malutki - właściwie kilka rabatek - i wywożę taczkę za taczką. No i jeszcze zbieram trawę do kosza - i jej jest najwięcej Czyli źle zrobiłem dając liliowce i hosty na kompost?? Chyba je stamtąd wyeksmituję skoro szkodzą...
Sebek....... ja niczego nie daję na kompost co ma jakiekolwiek oznaki .... hosty potrafią być zawirusowane... w liliowcach były przebarwienia na liściach.... HGW co to jest.... wolę spalić czy wyrzucić na śmieci... kupka poleży i się skurczy..wtedy więcej mi do wora wchodzi...
No to policz teraz taczki przez powierzchnię ogrodu (wiem za matmą nie przepadasz)... domy zajmują zwykle tyle samo miejsca.... reszta ogród.... samych traw popatrz mam ile.... cebulek mam tysiące... to też usycha i trzeba posprzątać.... tylko w tym roku posadziłam koło 2000
Niestety odpady z ogrodu to duży problem.... nawet jak wywiozą mi to wywóz odpadów jest tylko raz w tygodniu, gdzieś to trzeba magazynować.. najlepiej na słonku, bo wtedy schną i sie kurczą.
Nom...górka piękna.,..po zimie będzie dwa razy mniejsza I ziemia się zacznie z niej robić
Do zimy to jeszcze będzie takich minimum 100 górek... a z 50 już zutylizowałam.. A do kompostu się to nie nadaje, bo hosty jak i liliowce mają na liściach o tej porze oznaki grzybów....
A wiosną reszta i trawy, przycięte krzewy...... kolejnych 200.... naprawdę ktoś kto nie ma takiego dużego ogrodu nie wyobraża sobie ile tego się zbiera...
Ogród mam malutki - właściwie kilka rabatek - i wywożę taczkę za taczką. No i jeszcze zbieram trawę do kosza - i jej jest najwięcej Czyli źle zrobiłem dając liliowce i hosty na kompost?? Chyba je stamtąd wyeksmituję skoro szkodzą...
Nom...górka piękna.,..po zimie będzie dwa razy mniejsza I ziemia się zacznie z niej robić
Do zimy to jeszcze będzie takich minimum 100 górek... a z 50 już zutylizowałam.. A do kompostu się to nie nadaje, bo hosty jak i liliowce mają na liściach o tej porze oznaki grzybów....
A wiosną reszta i trawy, przycięte krzewy...... kolejnych 200.... naprawdę ktoś kto nie ma takiego dużego ogrodu nie wyobraża sobie ile tego się zbiera...
Tawułki też do cięcia 2 razy do roku.... a to minimum 2 taczki.... A z innych co mam kolejne 3..... ale jak ich nie mieć...... śliczny akcent na wiosnę i jesień...