Ledwo żyję, byłam znowu w Koninie po torf kwaśny do borówek ( z teściwą oczywiście), kupiłyśmy tyle roślin, że pełniutki samochód, jak te głupie.
Trafiłyśmy na promocję, więc dawaj!
I torfu kwaśnego braknie znowu i znowu trzeba będzie jechać, aż strach.
A miałam kupić i posadzić drzewa- to najważniejsze w planie.
Ziemia właśnie mi potrzebna do drzew i krzewów, no i traw na nowe miejsce.
Droga, którą likwiduję już wczoraj miała się poorać, ale nie było ziemi i odprawiłam traktorzystę.
Aniaaa a już widzę gdzie masz ten świerk, tam w rogu. No podoba mi się jego pokrój płaczący.
Deszcz mnie wygonił z ogrodu, ale 10 taczek rozsypałam na mniejszym trawniku i dosiałam trwę.
Teściowa za ciężka,żeby ją nosić
Aurelllia Nie myślałam nigdy, że tak będę się cieszyć z czarnej ziemi.
Monia81 Ziemia się przyda i pod kwiaty i na warzywnik, zawsze nosiłam z łąk we wiadrach.
ElzbietaFranka Berberysy malutkie, to nie będę cięła. Dwa Admiration i jeden Aurea i już posadzone. Żółty zgodnie z podpowiedzią ma parasol nad sobą płożącego jałowca.
Ziemia świeżutka, pachnąca.
Bez- Lilak
Bazie przekwitają już.