Irena, te rozgrzebane 100 miejsc to nic innego jak za wielki ogród i za pracochłonny (dużo bylin) jak na 2 ręce pań które już nie są osiemnastkami.. U nas przejście z jednego końca w drugi zajmuje tyle czasu, że inni w tym czasie zdążą opielić swoja rabatę. W naszych ogrodach jest zawsze co robić... mamy podobny styl , podobną wielkość i podobne problemy Nawet wiek mamy podobny
Ciągle mamy nadzieję na ogarnięcie rozgardiaszu, ale z naszą rewolucyjną natura jest to trudne.. bo pomysłów mamy 100 na minutę Zawsze mówię, że my jak siostry
Szafirki startują Miejscówkę im znalazłam fajną To było dobre posunięcie z tą rabatą i z przeniesieniem cebulek.. Co prawda tam gdzie były też dalej są Nie da się wybrać wszystkich cebuleczek
Skurczył się, bo słyszę, że teraz wszystkim lepiej, szkoda, że nie dla prowadzących swoją działalność.. mam ochotę pieprznąć wszystkim i wyjechać gdzie oczy poniosą.. Ogród mnie jeszcze tu trzyma.. i Muminki.
Piwonia koperkowa już w pąkach:
Takie listy pilnych rzeczy tylko powodują frustracje. Bo jest to i tak nie do zrobienia.. a jak w głowie układam co pilne, to zawsze o czymś zapomnę i lepiej się czuję,bo jest tego mniej
Zresztą szkoda czasu na pisanie listy.. w tym czasie można coś zrobić.. Pomijam czas na odszukanie w mojej stercie papierów takiej listy... Nienawidzę szukania ...bo to też czas zmarnowany.
I nieliczne cebulowe co trwają od lat..