Mi jest trudno tak z kontekstu, gdy się nie projektuje całego ogrodu, od ręki wymyslić coś co ma ręce i nogi. Bo ogród to spójna całość, kolory które jakoś powinny ze sobą grać, a to już trochę wykracza ponad moje siły. Mam minutę i w minutę wymyśl co posadzić. A co jest gdzie indziej?
Projekt robię 2 tygodnie- miesiąc a tu mam 3 minuty. I tak jestem dobra i szybka, ale wybacz, nie wiem. Wiem co masz po lewej bo doradzałam, ale nie mam aż tyle czasu żeby cały ogród przeanalizować, a odwalić po prostu nie chcę
hej Irenko, czy to znaczy, ze jak wysieję łubin na ogrodzie w marcu to w tym roku nie zakwitnie ??
prawdopodobnie wysieje łubin na całej działce jako poplon.
Słyszę, ze za zimą nie przepasdasz. A nie masz urlopu, żeby tę zimę jakoś przetrwać ???
Małgoś, też zimno u nas, mróz trzyma, w nocy ma byc jeszcze zimniej. Śniegu ciut nasypało, a wcześniej spłynął za dzień.
Niestety, na sanki u nas nie ma szans, ale może wcześniej szalały wnusie? bo śnieg był.
Współczuję tego sniegu, jedyny plus, że rosliny ochronione, a jak sie stopi- podlane
szukałam wiosny w niedzielę u siebie i
hortensje pod murem, tam ciepło, puściły listki i widac paki
mahonie w pogotowiu
jakieś byliny już wschodzą, złocień i drugie nie wiem co??
Jak o ognikach mowa to mam przed oczami zdjęcie z poziomymi sznurami pomarańczowych owoców ognika na tle muru. Chciałam coś takiego ale brak mi tła. Mam czerwonego i miałam długo pomarańczowego, ten ostatni więcej wymarzał, przesadzony do innego ogrodu.
Co do przetaczników, wysiewałam swoje nasiona, dam znać co mi się uda zebrać, raczej go wycinam jak przekwita przez mączniak.
Danusiu, jak poczujesz się lepiej może doradzisz, co tu posadzić przy ścianie dalej za tarasem. Ściana południowa domu, między oknami chce postawić ławeczkę w żwirku.
Wszystko co jest, jest tymczasowo, przy tarasie będą kulki trzmielin (nie na pniu)
Tu z góry plan
Gosiu witaj
Kupiłam nasiona, w marcu od razu siałam do gruntu, wzeszły ładne i wielkie sadzonki, późnym latem eksmitowałam w docelowe miejsca, bo wyrosły giganty i musiałam je dzielić. Zakwitły w drugim roku
w kwietniu juz sa takie kolby i śliczne liście.
Spory kawałek, chyba tylko korzeniasty by podołał.
Bodziszki, to jedna z pierwszych roślin, które namiętnie kupowałam od samego początku, wiele zanikło, przestałam je kupować. Od trzech lat jako pierwszy zaczął się wysiewać g. endressii.
W tamtym roku wysiał się nodosum, ten biały na dole fotki.
I znalazłam jeszcze siewkę po Buxton Blue.
Zainteresował mnie temat i postanowiłam zebrać na próbę nasiona.
Mam wysiany sanguineum album, o dużych kwiatach, polecam, wyczytałam, żeby siać w 5st.C, wschody kilka miesięcy, dlatego chcę go wysadzić na zewnątrz.
Drugi to g. pratense, wysiew w temp. ok.20st.C, jeszcze chwila i go wysieję.
Mam niedobrą wiadomość co do nasion, ja zbierałam gdzieś sierpień, wrzesień, okazało się, że już niewiele nasion zostało w nasiennikach.
Pewnie wiesz, że można je też otrzymać z sadzonek korzeniowych, pokazywała to Carol Klein. Nie robiłam ich ale odbił mi tak sanguineum po przesadzeniu.
Co do nasion, to wiele bodziszków ma kwiaty sterylne choćby np. Rozanne.