Co do eksperymentu z pryskaniem roztworem czosnkowym na ziemiorki:
- roslinki maja sie dobrze chyba im bez wiekszej roznicy czy maja prysznic z wody czy z czosnkiem
- zapach zaakceptowany - obawialam sie realcji eM ale przelknal 'chwilowy' smrodek
- ziemiorki poczatkowo wpadly w panike dzis widzialam tylko jedna muszke ktora chyba jeszcze nie nauczyla sie latac - coz nie przezyla naszego spotkania...
Edit:
Wczoraj po pracy przebieglam sie z latarka po ogrodku. Nic nowego nie zauwazylam, wiec moje cebulowe poza ktokusami spia jeszcze.
...i wieczorna praca:
Bedzie bransoletka jak zapiecie dokupie
Izuś, Joluniu ja dzięki Bogu nie mam takich zapędów. A już wielość języków zupełnie mnie nie interesuje
Lubię ten mój kawałek ziemi i nie mam ochoty na podbój świata
Nawet najpiękniejszego
Idąc za namową @Toszki, żeby nie wycinać wspomnianych wcześniej szmaragdów ze szpaleru, z formy wyjściowej, czyli:
Zamieniają się powoli w bardziej zwartą formę:
Oczywiście brakuje jeszcze szlifów, przede wszystkim wyrównania od góry, dołu i ścięcia z przedniej strony. Na razie cięcia główne i wybranie "suszu" z wewnątrz celem doświetlenia za mną.
Chyba żyje . Miałam jedną kupioną i dwie z nasion własnoręcznie wysiane. Dwie mam w garażu a jedna jak widać w gruncie tuż przy domu na lekkim wzniesieniu.
Związałam ją dokładnie, żeby woda po niej spływała, obsypałam korą na nią położyłam worki po korze dookoła i na to znowu kora. Słyszałam że najniebezpieczniejsze jest zagniwanie korzeni stąd te worki żeby woda nie spływała pod korzenie.
Ja też bym chciała jeszcze pobuszować ale dziś długo się nie dało bo wiało strasznie
Żyje żeby tylko teraz mi nie padła bo szkoda by było.
Moje powojniki jak mają cienkie pędy to też krócej tnę.
Pęcherznica sobie radzi , beczka jak była pełna to stała, teraz leży
Witaj! Na poprzedniej stronie jest kilka zdjęć pęcherznicy, jest piękna i odporna
Haniu tak, fotki i chwalenie sie, cieszenie pieknym zdjeciem, robienie na pamiatke, jako pamietnik zielony, tak ale...Troszke wolnej... Bez nacisku, bez pospiechu, bez parcia
Wczoraj wypilam herbatke na tarasie, poskubalam listki, poczytalam ksiazke, opalilam nosa. Zajrzalam pszczolce pod sukienke, bardzo modna miala, w paseczki. Pan bak cos baknal pod nosem i zmyl sie.
Posiedzialam na tarasie....
I takiego ogrodu Wam wszystkim zycze w tym nowym sezonie Wiosna
Toszko, Dominiko, Mirello, Haniu - dziękuję bardzo za wyrazy współczucia.
Pilnowałam się, żeby nie zasypywać forum jego zdjęciami, bo to przecież forum ogrodnicze, a nie "pieskowe", ale tak jak napisałaś Haniu - "On tak bardzo kojarzy mi się z Tobą, ...".
Chagall miał 12 lat, był najwspanialszym przyjacielem, członkiem naszej rodziny - bardzo nam go brakuje
Ach Danusiu... sama widzisz jaki mój wątek zakurzony i zapomniany... ja nie wstawiam fotek...to goście mnie nie odwiedzają. A tak prawdę mówiąc to u mnie wiosny jeszcze niewiele...
Ale skoro postanowiłam napisać to może znadą się chętni na spacerek i kilka wspomnień z naszego ogrodu z roku 2016...
Zapraszam na początek fotki zimowe...:
Zrobiłam dziś kilka zdjęć moim iglakom. Nie wiem czy któreś się nadają. Posadzone wszystko bez ładu i składu. Zobaczcie jak to wygląda. Zdjęcia po kolei wzdłuż tej czerwonej linii
To rząd świerków od brzóz do rogu. Asia ma rację że nie pasują tutaj. Myślę sobie że może jakbym znalazła dla nich miejsce to może je przesadzić. Może wytrzymają. A jak nie to trudno,boję się że za jakiś czas tak mi będą przeszkadzały że i tak je wywalę.
Toszka, czy jak od piątku ma nie padać, to można pryskać wiąż promanalem? Bo tak, u mnie ma być piątek +10, sobota +15, niedziela +14, poniedziałek +10, a potem deszcz.
I tylko wiąż tym psiknąć, czy np. magnolie też. Czekam też na przesyłki moje różaneczniki od Ciepłucha, dziewczyny go polecały. No i oczywiście byliny zamówiłam, bo jak się im oprzeć
Toszka kiedy sypiemy azofoską, bo też muszę zamówić.