Czasem jedno zdjęcie wystarczy, żeby sobie uświadomić, że wielkie ogrody to już jednak bajka nie dla mnie. Nadgryzienie zębem czasu ma swoje plusy , ale minusów ma zdecydowanie więcej.
zastygłam w niemym podziwie!
Zastanawiam się co dolega pierisowi. Od razu dodam, że wcześniej w tym wątku pytałam o inny egzemplarz.
Jesienią wydawało mi się, że wygląda nieźle.
Po nowym roku zrobił się rudy. Przemarł? Usycha? Czy to jeszcze coś innego?
Nie mogę doczekać się takich widoków. Tulipany na rabacie nazwanej prze zemnie 'jęzor' podzieliłam. Zobaczymy jaki będzie efekt.
W zeszłym roku kwitły tak.
Właśnie mogę uznać sezon ogrodowy za otwarty. Wysiałam pierwszą partię Stipy oraz Jeżówkę Milkshake. Rozplenicę od Przemka, Pegasus wysieję dopiero na początku marca. Przemek zaleca wysiew w połowie miesiąca ale spróbuję wcześniej. W zeszłym roku wzeszła jedna i pielęgnowałam ja pieczołowicie.
Jak pamiętasz oto mój okaz tak dla przypomnienia.
U mnie ani deszczu ani mżawki tylko buro i ponuro...ale nic to...przecież za chwilkę ostatki,lub zapusty jak kto woli
trzeba jeść pić i balować...oby tradycji stało się zadość
więc dziewczyny do garow...zaczynamy od pączków