Możesz blisko i daleko. Tylko tnąc nie wbijaj noża głęboko w ziemię tylko tak, żeby trawnik naciąć i potem go wyjąć - korzeniom wtedy nic się na stanie
Sebek jaka to odmiana Hakone z takimi paseczkami?
Ja mam jedną całą żółtą, ale dałam do skrzynki z żurawkami i wrzosami. Fajnie nawet wygląda to połączenie. Będę dzielić pewnie na wiosnę. A swoją drogą to jest podobno mrozoodporna, więc może ją zostawię w tej skrzynce.
Ja też bardzo żałuję, że nie mogłam uczestniczyć w tym spotkaniu
Tulipany, o których piszesz nie rozrastają się w widoczny sposób, ale nie trzeba ich za to wykopywać, więc są godne polecenia. No i listki są drobne, rosnące rozetowo, więc po usunięciu kwiatostanów wyglądają jak zielona trawka.
Sebek niestety w sprawie pogody bez zmian. Nie padało, choć grzmi gdzieś w oddali. Sucho jest jak pieprz. Jeśli do rana nie popada, to będę musiała wszystko podlać
Ekonomię to mam teraz w banku, drugie praktyki mają być całkiem inne - jednak może mnie Danusia dopuści do papierkowej roboty - zobaczymy Chociaż bardziej happy będę jak mnie do ogrodu wypuści
Jazdy - 13 godzin za mną - coraz lepiej Nowsze rzeczy trudniej mi idą, ale tak to jakoś leci Terminu egzaminu nie znam - pewnie będzie to koniec października, listopad.
Okienko...Wątpię, żebym miał - ale jak chcesz to możesz mnie porwać od niej
Nawet nie wiecie jakbym niektórym podziabał w ogrodach, szkoda, że wszyscy tak daleko...