Rozplenica Red Head miała mieć 80 cm wysokości, a ma 140 i rozpiętość też. Zagłuszyła to co rosło obok. Znowu będę musiała robić rewolucje Czy u Was też tak się panoszy?
Niektóre rośliny oszalały od tego ciągłego deszczu, hakonki również i rozchodniki rozrosły się ponadnormatywnie
Jak plan w głowie to prawie jak gotowe. Ja dziś upchałam ogórki kiszone w piwniczce na swoje miejsce i mam posprzątane. Wystarczy tej gimnastyki na kucąco
Mój busz ożanki jeszcze nie wycięty, do wykopania. Przeniosę na to miejsce obielę.
Dzięki Aniu, co do życia ogrodu "własnym życiem" nic bardziej mylnego przez to Ogrodowisko "musiałam" zmieniać prawie wszystko rabaty mam 2-3 letnie z wykorzystaniem oczywiście elementów z poprzedniego życia.
Dla Patrycji krzaczorek szałwii okręgowej (chyba dorósł do 80cm?) dostałam dorodny okaz od koleżanki ogrodowiskowej :
czerwiec
lipiec
i aktualnie 50-60 cm po ścięciu aż do ziemi, chyba z miesiąc temu:
Ewo u mnie jeszcze trzyma ostatnie rozwinięte z pąków kwiaty Różnica ok 2 tyg w porównaniu z innymi ogrodami.
Nicola Piruette warta posiadania, nie jest jakaś ekspansywna, osiąga w/g informacji do 2 m i u mnie kilka lat a jeszcze tego wzrostu nie osiągnęła. Kwitnie dobrze i powtarza kwitnienie.
A piesio mnie uszczęśliwia jest tak mądra (bo to ona) i pojętna, wszystko chwyta w mig
Ulinko - dziękuję cyklantera to jednoroczna, jak ogórki więc na jesieni wyciacham. Bardzo chciałabym zebrać jej nasionka, może się uda. Wyglądają jak kawałki nieregularne czarne drewienka Ślimaków na niej nie widzę. Tegoroczny eksperyment zobaczymy, czy wart powtórki, ale uważam, że dla samej urody limonkowego pnącza warto.
Aniu - dzięki Nie znam nazwy rozchodnika, dostałam od koleżanki, ale jest fantastyczny z jednej wielkiej kępy zeszłorocznej mam w tym roku 6-7 wielkich kęp jak roślina mateczna, chyba im jednak to deszczowe lato posłużyło.
Wiesiołek to bylina o nazwie Siskiou Pink.
Wczoraj miałam dzień wycieczkowy, w okolicach Jeleniej Doliny na Wysoczyźnie Elbląskiej, cudne tereny, ale lubię lasy, jeziora
Leśne uroczysko:
widok na jezioro:
"Jak i na górze, tak i na dole":
Dzień zakończony zachodem, tym razem z Drużna na ulubionej miejscówce zachodów, następny do kolekcji ze złotymi żyłkami chmur:
Dziękuję.
Mój guzikowiec kiedyś rósł w tym grodzie. I taki średni był
Cz sto podsycały mu latem listki.
Jak wykopaliśmy staw, przesadziłam go tam. Pi pierwszej zimie na wiosnę stał w wodzie. Byłam przerażona, że mi zgnije.
A on nic dał radę. Pięknie rośnie. Żadnych nawozów nad stawem nie daje, bo mam rybki to boję się takich rzeczy bezpośrednio nad stawem stosować.
Ale guzikowiec jak się okazuje znosi zalewanie. Ziemia tam pasuje mi lepiej. Rozrósł się bardziej. Czyli dobra roślina i spisuje się dobrze.
Piękny przedogródek!!!!
A to pnącze to pierwszy raz widzę i nawet słyszę taką nazwę, co za rarytas wynalazłaś na dodatek jadalny. Ślimaki go chyba nie ruszą bo się pnie do góry, a potem ścinasz wiosną ?